Mieszkańcy Rossosza w powiecie bialskim sprzeciwiają się likwidacji miejscowej piekarni. Jej działalność stanęła pod dużym znakiem zapytania. Prowadząca piekarnię Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska z powodu niewypłacalności i nierentowności jest w stanie likwidacji.
– Nie dopuszczam myśli, że będzie zamknięte. Sprzedają dobre pieczywo, bez ulepszaczy. Wszystko było kiedyś budowane w czynie społecznym – mówią mieszkańcy.
Majątek już był wyprzedawany
– Od lat wyprzedawany był majątek, by zaspokoić potrzeby pracowników i dostawców – przyznaje Urszula Furmaniuk, likwidator Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Rossoszu, była prezes. – Majątku zostało niewiele, więc to już najwyższy czas na likwidację, by w części chociaż pokryć zobowiązania. Piekarnia działa, mamy problemy kadrowe, rada nadzorcza zdecydowała, by utrzymać piekarnię. Lustrator wyliczył, że piekarnia przynosi dochody.
Czy da się uchronić piekarnię?
– Do tej pory podejmowaliśmy działania, by uchronić piekarnię – zaznacza Kazimierz Weremkowicz, wójt gminy Rossosz. – Udziały gminy w GS wynoszą ponad 80%. Robiliśmy wiele pod względem ekonomicznym, teraz zostały twarde reguły handlu i rynku. Jeśli są ludzie uważający, że piekarnia jest miejscem dochodowym, niech wstąpią do GS-u, wniosą swoje udziały, które byłyby kapitałem do działania.
Mieszkańcy chcą piekarni
– Akcja powstała, by sprawdzić jakie jest zainteresowanie wśród ludzi i odbiór planów jej likwidacji – przyznaje Mateusz Majewski, radny powiatu bialskiego, współinicjator akcji ratowania piekarni. – W ciągu doby zyskaliśmy mnóstwo komentarzy, mimo, że jest to mała społeczność. Cieszy nas, że nie tylko mieszkańcy wypowiadają się i poopierają inicjatywę, ale też mieszkańcy okolicznych miejscowości i gminy, którzy znają smak i jakość wyrobów piekarni w Rossoszu.
Piekarnia w Rossoszu działa od kilkudziesięciu lat. Strona na Facebooku, gdzie mieszkańcy mogą wyrazić swoją opinię nosi nazwę „Ratujmy piekarnię w Rossoszu”.
MaT / opr. KS
Fot. pixabay.com