Pracownicy administracyjni lubelskich sądów masowo nie przyszli do pracy. Chodzi o osoby z biur, sekretariatów oraz protokolantów, bez których nie odbędzie się żadna rozprawa. Wielu z nich jest na zwolnieniach chorobowych. To forma nieoficjalnego protestu, w którym pracownicy walczą o większe wynagrodzenia.
– Robimy wszystko, aby sądy wciąż funkcjonowały – mówi sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie, Barbara Markowska: – Dostrzegalna jest pewna absencja pracowników w dniu dzisiejszym. Nie posiadamy jeszcze żadnych informacji statystycznych na temat ilości. Wiadomo, że część nieobecności była zgłaszana także telefonicznie. Sąd działa na razie płynnie. Zaplanowane w dniu dzisiejszym rozprawy odbędą się.
Nieoficjalnie mówi się o absencji kilkudziesięciu osób w samym Sądzie Okręgowym w Lublinie. W całym województwie może być ich ponad setka.
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. archiwum