Tradycyjny karp na wigilijnym stole, ale wcześniej… męczarnia?

karp

Jedną z polskich tradycji jest, że na wigilijnym stole pojawia się karp. W okresie przedświątecznym jego sprzedaż wzrasta. Dlatego w Zamościu inspektorzy weterynarii wspólnie z policją prowadzą kontrole miejsc, gdzie są sprzedawane – sprawdzają czy żywe ryby mają odpowiednie dla nich warunki. Jeśli nie – sprzedawcy mogą odpowiedzieć za wykroczenie.

Karp to tradycja

O tradycji jedzenia karpi oraz o walorach tych ryb mówi prezes Organizacji Producentów Polski Karp, Paweł Wielgosz: – Karp na polskich stołach jest od kilkuset lat. Nie każdy ma świadomość, że jest to jedna z najbardziej ekologicznych, zdrowych i organicznych ryb dostępnych w sprzedaży. Staramy się uświadomić ludzi, że świeża ryba jest dobra, ale musi być profesjonalnie ubita w miejscu sprzedaży. Wystarczy poprosić sprzedawcę, nie nieść żywej do domu i tam powodować jej ból. W dzisiejszych czasach nie trzeba trzymać jej w wannie.

– Karp musi być – uważają zamościanie. – Był u babci, u mamy i u mnie też jest.

Karp to też zwierze

– Ryby są zwierzętami, musimy pamiętać, że każde zwierzę czuje – zaznacza Michał Mołdoch, lekarz weterynarii. – Pies i kot manifestują ból, ale my jako istoty myślące musimy wziąć pod uwagę, że to zwierze też czuje – ma układ nerwowy i bodźce przewodzące ból. W przypadku przygotowania karpia na stół wigilijny musimy pamiętać, by humanitarnie postępować ze zwierzęciem.

Humanitarny transport i ubój

– Transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach bez wody, przenoszenie ich w workach foliowych nie jest humanitarnym traktowaniem zwierzęcia – zaznacza aspirant Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. – Ryba poza środowiskiem wodnym oddycha przez skórę. Przenoszenie jej w foliowym worku nie może być uznane za zapewnienie rybie właściwych warunków bytowania. Nawet uśmiercanie ryb powinno odbywać się w sposób humanitarny, polegający na zadawaniu minimum cierpienia fizycznego i psychicznego. Właśnie pod tym kątem wykonywanie są przedświąteczne kontrole w placówkach handlowych oferujących do sprzedaży żywe ryby. Te powinny być przetrzymywane w pojemnikach wypełnionych wodą.

Organy kontrolne pilnują także, czy uśmiercanie ryb w punktach sprzedaży odbywa się w ustronnym miejscu z dala od dzieci.

Jak podaje aspirant Dorota Krukowska-Bubiło, dotychczasowe kontrole w Zamościu nie wykazały żadnych uchybień ze strony sprzedawców.

AlF / opr. KS

Fot. pixabay.com

Exit mobile version