Walka z dezinformacją – głównie prokremlowską – to jedno z największych wyzwań naszych czasów – mówili dziś uczestnicy unijnego szczytu w Brukseli.
Zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego i krajowe w państwach członkowskich z pewnością spotęgują liczbę fake newsów, jak określa się fałszywe wiadomości. 80 procent dezinformacji w Internecie fabrykowanych jest… w Rosji. Specjalna unijna komórka nagłośniła dotąd 4,5 tysiąca takich przypadków.
– Nie wyłapią ich jednak same komputery – mówi Radiu Lublin polski ekspert, Beata Biel z Fundacji Reporterów: – Najlepsze narzędzie do rozpoznawania i analizowania dezinformacji ciągle jest tym najbardziej zawodzącym: to nasz mózg. Technologie nam pomogą, ale nie rozwiążą za nas tego problemu. Potrzebne jest stworzenie dużego mózgu ludzkiego, w którym będą współuczestniczyć dziennikarze, analitycy, naukowcy. Gdyby taka jednostka powstała w ramach na przykład unijnych i byłaby taką agencją informacyjną dla wszystkich innych mediów, byłoby super.
Według Eurostatu, w Polsce dezinformacji przed wyborami obawia się 2/3 respondentów. W skali Unii ten odsetek sięga 73 procent.
JB (opr. DySzcz)
Fot. archiwum