13 października 2018 roku ulicami Lublina przeszedł pierwszy Marsz Równości zorganizowany przez środowiska LGBT. Mógł się on odbyć dlatego, że Sąd Apelacyjny uchylił decyzję prezydenta Lublina zakazującą organizacji marszu.
CZYTAJ: Uchylone zakazy! Będzie marsz i kontrmanifestacja
Sąd uznał, że wszelkie ograniczenia wolności zgromadzeń powinny być traktowane jako absolutny wyjątek, a bezpieczeństwo uczestnikom ma zapewnić policja.
CZYTAJ: Wojewoda i prezydent o uchyleniu zakazu Marszu Równości
Uczestnicy Marszu Równości wyruszyli z placu Zamkowego w Lublinie i dotarli do placu Teatralnego w Lublinie. Na niemal całej trasie przemarszu dochodziło do starć jego przeciwników z policją. Do pierwszego starcia doszło na ulicy Świętoduskiej, gdzie policja musiała siłą odsuwać kontrdemonstrantów, blokujących trasę Marszu Równości, były osoby poszkodowane, bo policja użyła gazu. Do drugie starcia doszło na deptaku, wśród kawiarnianych ogródków. Kordony policji próbowały rozbijać przeciwników Marszu na mniejsze grupki i spychać ich na plac Litewski. W stronę funkcjonariuszy leciały kamyki i petardy. Na Krakowskim Przedmieściu i Alejach Racławickich szczelny policyjny kordon z armatką wodną na czele oddzielał przeciwników od Marszu Równości.
CZYTAJ: Starcia policji z przeciwnikami Marszu Równości [ZOBACZ ZDJĘCIA i FILM]
Oceniając to wydarzenie, trzeba pamiętać, że odbyło się tuż przed wyborami samorządowymi.
– Czy ktoś słyszał o problemach z Marszami Równości w Rzeszowie czy innych miastach? Nie. Ale jeśli lokuje się Marsz Równości w środku kampanii wyborczej i istnieją bardzo agresywne środowiska, które były temu przeciwne, to jednak staje się to źródłem ryzyka i braku poczucia bezpieczeństwa – mówił prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
ZOBACZ zdjęcia z Marszu Równości
ZOBACZ zdjęcia z kontrmanifestacji
Przeciwnikami wydarzenia były środowiska katolickie, a także wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
– W takich sytuacjach nie można pozostać obojętnym – mówił wojewoda: – Sytuacja, w której promuje się postawy całkowicie niezgodne z postawami chrześcijańskimi, bijące w rodzinę, jej naturalny kształt, to sytuacja, w której bije się w fundamenty narodu. Nie warto się nie odzywać. Jeśli nie będziemy się odzywać, dojdziemy do takiej sytuacji, jaka jest w Kanadzie. Jeżeli chcemy, żeby lewactwo i lewackie wartości zastąpiły wartości chrześcijańskie, to oczywiście nie odzywajmy się, zamknijmy się w pokojach i niech te wszystkie marsze przemaszerowują przez nasze miasta i wioski.
Bilans Marszu Równości to kilka uszkodzonych samochodów, dwóch lekko rannych policjantów oraz kilkudziesięciu zatrzymanych uczestników zamieszek.
CZYTAJ: Po Marszu Równości: policji udało się zapobiec eskalacji przemocy
Policja ocenia, że w marszu Równości i kontrmarszu udział wzięło ok. 1500 osób. Marsz zaś próbowało zakłócić ok. 200 chuliganów.
CZYTAJ: Zaatakowali policjantów w trakcie Marszu Równości. Są w areszcie
Organizatorzy Marszu zapowiadają, że w 2019 roku ponownie przejdą ulicami Lublina.
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. archiwum