6-letnia mieszkanka Zamościa napisała książkę. Anastazja Izarowska wymyśliła powieść, a spisał ją jej tata – Łukasz. Teraz za pośrednictwem portalu „polakpotrafi.pl” rozprowadzają publikację. Jej tytuł to „Apokalipka”, a opowiada o potworach. – Książka przedstawia historię Julki Dziwadełko, która wyrusza uratować rok szkolny – mówi 6-letnia autorka.
– Obrazki oczywiście nie mogły być bardzo straszne, ponieważ trzeba pamiętać, że jest to książka dla dzieci – zaznacza Aleksandra Jędrzejewska, 17-letnia autorka ilustracji. – Musiały być jednak śmieszne, żeby młodzi czytelnicy zwracali na nie uwagę – dodaje.
– Spotkaliśmy się z taką opinią od starszych, że potwory są potworne – opowiada Izarowski. – Dziecko, jak słyszy słowo „zombiak”, to wyobrazi sobie małego, zielonego ludka z kulistą głową. To dla malucha nie jest straszne. Jednak jak rodzic czyta o tym stworzeniu, to wyobraża sobie coś, co widział w strasznych filmach. Myśli sobie, że to upiornie czytać dzieciom takie książki. Nie do końca tak jest. Myślę, że bracia Grimm mieli straszniejsze opowieści. Wszystkie potwory, które pojawiają się w naszej historii, są pozytywne. Nie ma się czego bać – dodaje.
– Była opinia, że książka jest fajna – chwali się Anastazja.
– Książkę tworzyliśmy wspólnie, rodzinnie – opowiada współautor. – Anastazja stworzyła opowieść, a jej młodszy brat wymyślił jedną postać. Generalnie była to bardzo dobra zabawa. Słyszałem opinie mówiące o tym, że to, iż dziecko miało udział w tworzeniu książki, spowodowało, że inne dzieci już też zaczynają tworzyć. Uważam, że to jest świetna rzecz. To lepszy sposób na rozwinięcie wyobraźni, niż siedzenie przed telewizorem – dodaje.
– Wiem, co będzie w następnej części – zdradza Anastazja.
AlF / opr. PaW
Fot. nadesłane