Ważą się losy finansowej pomocy dla Klubu Sportowego Wisła Puławy. W grudniu Grupa Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” wypowiedziała klubowi umowę sponsoringową. Ale, jak zapowiada prezes spółki, Krzysztof Bednarz (na zdj.), Grupa Azoty Puławy przygotowała dwie koncepcje zakładające wsparcie finansowe dla Wisły.
– Pierwsza z nich będzie polegała na tym, aby powołać sportową spółkę akcyjną. Będzie to podmiot finansowany między innymi przez Grupę Azoty Puławy, ale też przez miasto. Spółka miałaby obejmować tylko sport dzieci i młodzieży jako beneficjenta naszego wsparcia. Do końca stycznia ma zostać opracowany biznesplan dla tego projektu – mówi Krzysztof Bednarz.
Drugi pomysł dotyczy przekazania klubowi 500 tysięcy złotych, ale pod kilkoma warunkami. – Zostanie zawarta zupełnie nowa umowa sponsoringowa na czas do końca czerwca, w której zostanie zagwarantowanych na sport dzieci i młodzieży 30-40% przekazanych środków. Poza tym cały obecny zarząd klubu poda się do dymisji. Do nowego, trzyosobowego zarządu zostanie wybranych dwóch przedstawicieli Grupy Azoty Puławy. Ostatnim warunkiem jest to, że w pierwszych dniach funkcjonowania nowego zarządu zostanie podjęta decyzja o przeprowadzeniu badania finansowego funkcjonowania klubu za ostatnich kilka lat – informuje Krzysztof Bednarz.
Ale, jak zapowiada, wsparcie ze strony Grupa Azoty Puławy może być jeszcze większe. – Te 500 tys. zł jest na początek. Chciałbym podkreślić, że dla zarządu naszej Grupy jest rzeczą niezrozumiałą, iż na sesji Rady Miasta Puławy, która odbyła się pod koniec 2018 r., nie podjęto uchwały o dofinansowaniu Wisły. Z informacji, jakimi dysponuję, miała być to kwota rzędu 100 tys. zł. Po drugie jest rzeczą niezrozumiałą, iż klub musiał w zeszłym roku zapłacić w formie różnych danin i opłat ok. 70 tys. zł i to naszymi, azotowymi pieniędzmi. Dlatego deklarujemy, że, jeśli miasto przeznaczy dla klubu 170 tys. zł, dołożymy tyle samo. Dodatkowo jeżeli znajdzie się firma, która wyłoży 80 tys. zł, Grupa Azoty Puławy przekaże klubowi drugie 80 tys. Mam nadzieję, że całość kwoty, jaką uda się zebrać, to będzie 1 milion zł. A to nie jest mało – deklaruje Krzysztof Bednarz.
Na razie nie wiadomo, jak do sprawy odnoszą się władze Wisły Puławy. Nadzwyczajne Walne Zebranie Delegatów Klubu zaplanowane jest na 17 stycznia.
W samej Grupie Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” koniec roku upłynął pod znakiem sporu o wysokość nagród świątecznych dla pracowników. Jego konsekwencją było to, iż Krzysztof Bednarz zadeklarował na antenie Radia Lublin, że zrzeknie się wynagrodzenia za grudzień, jeśli szefowie związków zawodowych w spółce zrobią to samo. Pieniądze te miały trafić do najmniej zarabiających pracowników.
CZYTAJ: Krzysztof Bednarz: Czekam, aż związkowcy zrezygnują z wynagrodzenia
– Celem mojej deklaracji było, żeby w ten sposób związkowcy udowodnili wszystkim pracownikom, iż to ludzie są dla nich najważniejsi. Efekt był taki, że poza mną nikt nie podpisał deklaracji o przekazaniu darowizny na rzecz najniżej zarabiających. W związku z tym ja, jako Krzysztof Bednarz, osoba fizyczna, nie czuję się zobowiązany do wypełnienia tej deklaracji. Ale przekażę część swojego wynagrodzenia grudniowego na rzecz naszych pracowników. To będzie tyle, ile wynosi płaca netto pana Sławomira Wręgi, przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych „Puławy” SA. Poza tym przekazałem część swojego wynagrodzenia grudniowego na rzecz akcji „Rodzina rodzinie”, wspierającej rodziny poszkodowane w konflikcie syryjskim. Ta darowizna ma wysokość wynagrodzenia netto pana Piotra Śliwy, przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Grupie Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. Przekazane kwoty są takie same i w mojej ocenie do niskich nie należą – mówi Krzysztof Bednarz.
ToNie / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE:
Wisła Puławy: Grupa Azoty nie będzie już sponsorować drużyny
Prezydent Puław apeluje do prezesa puławskich Azotów