Co dalej z środkami unijnymi dla Polski?

parlemn

Doniesienia z Brukseli wskazują, że co najmniej na kilka miesięcy ustaną realne prace nad budżetem Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Przypomnijmy, że projekt budżetu, zaproponowany przez Komisję Europejską, był dla Polski bardzo niekorzystny. Parlament Europejski odrzucił tę wersję, ale ciągu dalszego w tej kadencji już nie będzie.

Potwierdził to w Brukseli reporter Radia Lublin Jacek Bieniaszkiewicz.

– Za 4 miesiące nadchodzą wybory do Europarlamentu, więc jeśli sprawa budżetu nie będzie zamknięta, to każda grupa polityczna użyje tego argumentu w czasie wyborów – będzie obiecywała rozwiązania korzystne dla danej grupy – zaznacza Jan Olbrycht, sprawozdawca Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego. – Zapadła decyzja, że nie będzie rozstrzygnięć przed wyborami, jednak toczą się dyskusje merytoryczne w poszczególnych komisjach. Chcemy przeprowadzić pierwsze czytanie, które ma charakter techniczny. Dzięki niemu w sposób prawny będzie można zamknąć pewien bardzo początkowy etap. Daje to punkt wyjścia dla prac kolejnego parlamentu.

 Powrót do prac nad budżetem wróci dopiero pod koniec roku?

– Najpierw muszą się ukonstytuować komisje, zdecydować, która partia zajmie się głównie budżetem, powołać przewodniczących – dodaje Olbrycht. – W tym czasie będą trwały prace w komisjach, a jednocześnie będzie trwał wybór: nowych komisarzy, przewodniczących Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej – następcy Donalda Tuska.

Czy w nowym parlamencie Polska ma szanse na zwiększenie budżetu, jednocześnie nie pozbawiając nas środków?

– Jeśli w parlamencie wygrają środowiska proeuropejskie będą walczyły o większy budżet, czyli więcej pieniędzy dla Polski. Jeśli zaś zwyciężą środowiska eurosceptyczne lub antyeuropejskie, będą się one starały o mniejszy budżet, gdyż to wynika z ich koncepcji – wyjaśnia Olbrycht. – Mam nadzieję, że wygrają środowiska proeuropejskie.

Polski rząd deklaruje, że chce większej składki, a tym samym większych pieniędzy dla Polski.

– Oznacza to, że rząd chce, aby Niemcy płacili dużo więcej, bo składka jest proporcjonalna. To, że polski rząd walczy o więcej pieniędzy, jest zrozumiałe. Mam nadzieję, że będzie to robione w sposób umiejętny. Jednak, aby wywalczyć zwiększenie składki, trzeba mieć silnych sojuszników, którzy mają w Unii głos decydujący. Gdy ma się dobre relacje z takimi państwami jak Niemcy czy Francja, można rozmawiać. Jeśli się ich nie ma, rozmowy są dużo trudniejsze – uważa Olbrycht.

W Brukseli z europarlamentarzystą PO, ekspertem w zakresie funduszy europejskich Janem Olbrychtem rozmawiał Jacek Bieniaszkiewicz. Rozmowa potwierdza obawy, że na dobrą sprawę jakiekolwiek przewidywania co do wielkości funduszy, jakie Polska może dostać, są pozbawione racji bytu.

JB / opr. KS

Fot. pixabay.com

Exit mobile version