Krajowy Fundusz Szkoleniowy – dla pracowników i pracodawców

001 1162

Sytuacja na rynku pracy wymaga ciągłego szklenia –  nie tylko osób bezrobotnych, ale także mających zatrudnienia. Pracodawcy mogą liczyć na pieniądze z Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Ten stanowi wydzieloną cześć Funduszu Pracy, przeznaczoną na dofinansowanie kształcenia ustawicznego pracowników, podejmowanego z inicjatywy lub za zgodą pracodawcy.

O korzystaniu z KFS rozmawiają uczestnicy konferencji zorganizowanej w Lublinie z okazji 100-lecia powstania publicznych służb zatrudnienia. – Doskonalenie zawodowe jest swego rodzaju gwarancją zachowania pracy – mówi Małgorzata Sokół, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie. – KFS są to pieniądze przeznaczone dla pracujących, by utrzymali swoje zatrudnienie i podnosili kwalifikacje. Świat się zmienia. By nie wypaść z obiegu, trzeba się dokształcać. Kształcenie ustawiczne to dziś konieczność. Pracodawcy chętnie korzystają z tego instrumentu – to pieniądze dla ich pracowników i dla nich samych, by nadążać za dynamiczną rzeczywistością – dodaje. – Rynek pracy bardzo się zmienił. Aktualnie jest np. jednocyfrowa stopa bezrobocia. Jeszcze trudno mówić w naszym województwie o „dominacji pracownika”. Dotyczy to jedynie wybranych branż, w których obserwujemy istotne braki pracownicze. W większości zawodów nadal jest to rynek pracodawców. Dotyczy to transportu, budownictwa oraz branży rolno-spożywczej i turystycznej. Brakuje nam pracowników z konkretnymi kwalifikacjami zawodowymi, czyli fachowców: cieśli i majstrów budowlanych, pielęgniarek i położnych, hydraulików i spawaczy. Niekoniecznie trzeba kończyć wyższą uczelnię, by liczyć na korzyści finansowe.

– Krajowy Fundusz Szkoleniowy to jedyna forma pomocy dla pracujących ze strony m.in. urzędów pracy. Tego typu instytucje przeważnie zajmują się bezrobotnymi. Zatrudnieni tymczasem też mają problemy, których nie można rozwiązać bez środków finansowych. Dlatego dla nas fundusz jest „deską ratunkową”, która pozwala na rozwinięcie działalności, a niekiedy nawet na jej uratowanie – podkreśla Jan Pyznarski z Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Lublinie. – Rynek pracy jest dynamiczny, nieustannie się rozwija, pojawią się także nowe zapotrzebowania. Musimy się kształcić, to samo dotyczy naszej kadry. Część emigruje i potrzeba nowych pracowników, którzy też wymagają dokształcania.

– Obserwuję znaczące zmiany na rynku gastronomii – zauważa Krzysztof Lachowski, przedsiębiorca ze Świdnika. – W tej chwili wszyscy z branży muszą się uczyć: właściciele, menadżerowie i pracownicy, bo wymagania klientów rosną. Szkolenia nie są tanie. Zwłaszcza gdy jest możliwość uczenia się od specjalistów. Efekty jednak są współmierne do wydanych środków.

100 lat temu na mocy dekretu naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego (z 27 stycznia 1919 roku) powołano państwowe urzędy pośrednictwa pracy i opieki nad wychodźcami. Według danych przytoczonych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – w Polsce działa 340 powiatowych urzędów pracy i 16 wojewódzkich. Pracuje w nich w sumie ponad 22 tysiące osób.

RMaj / opr. MatA

Fot. www.psz.praca.gov.pl

Exit mobile version