Lubelska farma fotowoltaiczna przykładem dla Europy

arma

Farma fotowoltaiczna w Bordziłówce, w powiecie bialskim została dziś (17.01) pokazana zagranicznej delegacji, zajmującej się wspieraniem tego typu inwestycji. Farma została zaprezentowana jako dobry przykład praktyk związanych z produkcją zielonej energii. Spotkanie było też okazją do dyskusji o klastrach energetycznych, które lokalne społeczności mogą tworzyć w celu produkcji odnawialnej energii na własne potrzeby.

Inwestycja gmin regionu bialskiego

To największa taka inwestycja w województwie lubelskim. – Farma powstała z inicjatywy pięciu gmin tego regionu – mówi Dariusz Stefaniuk, wicemarszałek województwa lubelskiego. – Ideą przedsięwzięcia jest, aby odzyskiwać energię ze słońca i sprzedawać ją do firm energetycznych. Idealnie będzie, aby spółka produkująca energię mogła stworzyć klaster energetyczny, który mógłby wykorzystywać prąd na potrzeby gminy i samorządu.

Klaster „Energia Doliny Zielawy” powstał na bazie farmy fotowoltaicznej w Bordziłówce, jednak wciąż są pewne kwestie do dopracowania. – Klaster umożliwi korzystanie z energii przez mieszkańców. To jest cel jego istnienia – przyznaje Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice, lidera w realizacji projektu. – Klaster dostał certyfikat w Ministerstwie Energii, ale żeby zaczął funkcjonować w sposób właściwy, musimy produkować więcej energii. Na razie produkujemy zaledwie 25% energii, która jest tutaj zużywana. Jednak plan rozwoju klastra ma doprowadzić do tego, by produkować ilość energii równą zużyciu.

Inwestycja prosta w obsłudze

Farma fotowoltaiczna w Bordziłówce powstała w 2014 roku. W jej skład wchodzi blisko 6 tysięcy paneli fotowoltaicznych zainstalowanych na obszarze ponad 3 hektarów. – Inwestycja ta jest łatwa do prowadzenia, bo niemalże nie wymaga obsługi – zaznacza Mateusz Majewski, prezes spółki zarządzającej farmą. – To zautomatyzowane i skomputeryzowane urządzenie. Fizycznie należy tylko doglądać czy wszystko działa prawidłowo.

Farma daje bezpieczeństwo energetyczne. – Największym problemem systemu jest bardzo duże zapotrzebowanie letnie na energię, gdy włączamy klimatyzację – dodaje Piotr Dragan. – Nie jesteśmy w stanie mu sprostać, powstają więc tzw. blackouty. Jednak energia płynie i jest produkowana w sposób ciągły.

Korzyści finansowe z prowadzenia farmy

– Ubiegły rok przyniósł podwyżkę cen energii i certyfikatów – zauważa Dragan. – Już wtedy wyszliśmy na plus. Myślę, że w tym roku będzie tak samo, a od przyszłego roku może być jeszcze lepiej.

Szukają efektywnych instrumentów

Farmę fotowoltaiczną odwiedzili dziś (17.01.) przedstawiciele pięciu regionów europejskich realizujących wspólnie z województwem lubelskim projekt, którego celem jest zwiększenie na poziomie regionu prywatnych inwestycji w zakresie energii odnawialnej. – Poszukujemy innowacyjnych instrumentów finansowych, które mogłyby wesprzeć rozwój tego typu inwestycji – mówi Anna Martinez z Hiszpanii, koordynator projektu. – Zajmujemy się szukaniem instrumentów, aby zobaczyć, które okażą się najbardziej efektywne. Jesteśmy na etapie poszukiwań, przeglądamy projekty pod względem dobrych praktyk, jakie chcielibyśmy rozpowszechnić w pozostałych częściach Europy.

Projekt Firespol współfinansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Farma fotowoltaiczna w Borodziłówce powstała dzięki współpracy pięciu gmin: gminy Wisznice, Rossosz, Podedwórze, Sosnówka i Jabłoń.

MaT / opr. KS

Fot. powyżej: pixabay.com, fot. poniżej Małgorzata Tymicka oraz nadesłane.

Exit mobile version