Nasz region nie straci ani złotówki z unijnych pieniędzy w Regionalnym Programie Operacyjnym – poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. – Na koniec 2018 roku udało nam się doprowadzić do takiego poziomu osiągnięcia wskaźników wydawania pieniędzy unijnych, że nie ma zagrożenia w żadnej z 13 osi. Nie ma ryzyka, że 6-procentowa (tj. 570 milionów złotych) rezerwa zostanie nam zabrana – mówi marszałek województwa Jarosław Stawiarski.
– W ostatnie dni grudnia podpisano ponad 200 umów – podkreśla Iwona Nakielska z UMWL. – Zachęcaliśmy naszych beneficjentów do korzystania z zaliczek na realizacje projektów, by nie angażowali własnych środków. Dzięki temu płatności odbywały się sprawniej.
– Bardzo dobre dane dotyczą także certyfikacji – dodaje marszałek Stawiarski. – To gotowe przedstawienie rozliczonych i zatwierdzonych dokumentów do Brukseli. 15 listopada 2018 roku w Regionalnym Programie Operacyjnym mieliśmy 951 milionów złotych. Na koniec grudnia scertyfikowaliśmy dodatkowo 400 mln zł. To w sumie 1 miliard 351 milionów złotych, a to stanowi ponad 19% scertyfikownych środków, czyli wydanych i rozliczonych z Unią Europejską. W niecałe 1,5 miesiąca osiągnęliśmy swoisty rekord świata w walce o wskaźniki, by ta 6-procentowa rezerwa nie została nam zabrana, jak i o certyfikacje, która także jest wymagana.
– Urząd wysyłał przelewy aż do ostatniej chwili w dniu 31 grudnia 2018 roku – relacjonuje Michał Mulawa, przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego. – Środki pozwoliły na rewitalizację miast powiatowych oraz mniejszych miejscowości.
Przed władzami województwa analiza kluczowych projektów – m.in. na drogi oraz kolej. Zostały 3 miliardy złotych.
Komisja Europejska przyjrzy się bliżej Regionalnym Programom Operacyjnym w 2019 roku.
TSpi / opr. MatA
Fot. pixabay.com