Spółka Arkady złożyła w ratuszu około 20-stronicowe pismo, w którym wyjaśnia powody niezrealizowania w terminie podziemnego parkingu w centrum Lublina.
Inwestycja między ulicami Lubartowską a Świętoduską w stanie surowym miała być gotowa do końca 2018 roku. Prace się jednak nawet nie rozpoczęły. Miasto zażądało więc od spółki 4 mln zł kary i rozwiązania prawa wieczystego użytkowania gruntu.
Pismo firmy zawiera około 100 załączników. Ma wskazywać, że opóźnienia nie wynikają z winy spółki. Jest tam mowa między innymi o problemach z dysponowaniem gruntem czy kłopotach związanych z kwestiami konserwatorskimi.
– Zabrakło współpracy ze strony miasta. Nadal chcemy się porozumieć, bo nie jest w interesie żadnej ze stron wikłanie się w długotrwałe spory sądowe – mówi przedstawiciel spółki Marek Woliński. Jak dodaje, do tej pory inwestycja pochłonęła ponad 37 mln zł. Tyle kosztowały: wykup działek, prace archeologiczne czy podatki i opłaty.
Ratusz już wcześniej zapowiedział, że podejmuje kroki prawe, aby wyegzekwować karę i rozwiązać prawo użytkowania wieczystego do gruntu.
– W odpowiedzi na wcześniejsze pismo, prezydent Lublina poinformował spółkę, że przedstawione przez nią argumenty nie zasługują na uwzględnienie i nie przychyla się do wniosku użytkownika wieczystego o niepodejmowanie środków prawnych – mówi rzeczniczka prezydenta Lublina, Katarzyna Duma.
PaSe / opr. ToMa
Fot. www.arkady.info.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Miał zbudować podziemny parking przy ul. Świętoduskiej. Inwestor może zapłacić karę
Lublin: przez 13 lat nie wybudował parkingu. Inwestor z 4 mln zł kary
Parking, który nie powstał: inwestor nie uznaje kary nałożonej przez miasto