Odstrzał dzików w Lubelskiem. Trwa walka z ASF

dziko

9 pozyskanych dzików, 25 polowań, w których wzięło udział 325 myśliwych – to liczby pokazujące efekty wielkoobszarowego odstrzału dzików w okręgu lubelskim. Przez 3 kolejne weekendy myśliwi w różnych częściach kraju przeprowadzali masowe polowania. Tak było między innymi na Lubelszczyźnie. To jeden ze sposobów walki z afrykańskim pomorem świń. 

– Takie wielkoobszarowe polowania zorganizowano w części wyznaczonych obwodów łowieckich, jednak nie oznacza to, że na pozostałych terenach myśliwi nie polowali. – Dwukrotnie organizowaliśmy takie akcje, ale efekty nie są imponujące – przyznaje Włodzimierz Beczek z koła łowieckiego nr 57 „Debra”. – Nie trafiliśmy na znaczące ilości dzików, bo tylu już nie ma. Na pierwszym polowaniu zastrzelono 2 dziki, a na kolejnym 3 lisy. W ubiegłym roku były prowadzone intensywny działania, gdzie odstrzeliliśmy łącznie ok. 100 sztuk, więc w tym sezonie już tylu nie ma. Do tej pory odstrzeliliśmy ok. 70 sztuk w dwóch obwodach.

Na terenie powiatu puławskiego, gdzie wystąpił przypadek dzika zarażonego wirusem, poszczególne koła łowieckie muszą wykonać tzw. odstrzał sanitarny. – Rozporządzenie przewidywało odstrzał 385 sztuk. W roku 2018 odstrzelono 141 sztuk, w styczniu tego roku – 102 sztuk, z czego 62 to ostrzał sanitarny – mówi Mariusz Szczawiński, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Puławach.

Ile jest dzików?

– Problem z dziką zwierzyną na terenie kraju jest taki, że nie jesteśmy w stanie jej policzyć, bo las nie jest terenem zamkniętym, a zwierzyna nie bytuje w jednym miejscu – wyjaśnia Leopold Leśko z Nadleśnictwa Puławy.

Jak walczyć z ASF?

Odstrzał dzików jest ważnym, ale nie jedynym sposobem ograniczenia rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń.

– Skuteczne zwalczanie tej choroby polega na kilku obszarach, wymaga zaangażowania sił i środków, które związane są z wdrażaniem, utrzymywaniem zasad bioasekuracji, równolegle prowadzonym odstrzale dzików, a także odnajdowaniu i bezpiecznej utylizacji – przypomina Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. – Kolejnym, ważnym punktem jest pilnowanie polskich granic, szczególnie wschodniej, pod kątem bezwzględnej konfiskaty prób nielegalnie wwożonej żywności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Puławski instytut od kilku lat pracuje nad wynalezieniem szczepionki na tego wirusa. – Polska nie jest jedynym państwem w Europie i świecie, które prowadzi takie badania. My realizujemy je ze środków własnych, więc zajmujemy się tym, jako jedyni w kraju. Mamy swój pomysł i ścieżkę, którą kroczymy, ale jesteśmy też w konsorcjach międzynarodowych, pozyskujemy informacje, uczymy się. Trudno jednak powiedzieć, za jaki czas taka szczepionka powstanie. Myślimy, że będzie to ok. 10 lat.

Instytut z Puław od 2011 roku przebadał ponad milion próbek pod kątem występowania afrykańskiego pomoru świń, a tylko w tym roku zdiagnozowano ponad 160 dzików z tym wirusem.

ŁuG

Fot. archiwum

Exit mobile version