Paśniki i kostki soli, czyli zima leśnych zwierząt

sol 3

Obfite opady śniegu spowodowały, że coraz więcej pracy mają myśliwi z kół łowieckich, dokarmiający zwierzęta w lasach. W obecnych warunkach pogodowych sarny, łosie czy jelenie mają utrudniony dostęp do pokarmu.

Jak taka pomoc zwierzętom wygląda w praktyce, sprawdzał reporter Radia Lublin, spacerując po lesie w towarzystwie myśliwego Zbigniewa Szymańskiego.

Po pierwsze sól…

– Na wyciętym dębie jest zrobiona lizawka, gdzie podawana jest sól dla zwierzyny płowej. Przychodzą tu też dziki i łosie. Na wierzchu lizawki leży kostka soli. Deszcz pada, sól ścieka, a zwierzyna zlizuje ją z ziemi oraz pnia, czerpiąc z tego mikroelementy. Takie lizawki znajdują się mniej więcej co 500-600 metrów. Kiedyś mieliśmy problemy, bo ludzie kradli te kostki kradli, ale teraz rolnicy trzymają mniej krów. Sól więc nie jest im potrzebna i zostaje dla zwierzyny – opowiada Zbigniew Szymański.

– Jeżdżąc samochodem, można zauważyć coraz częściej łosie czy inną zwierzynę. Podchodzi ona teraz bliżej dróg, w związku z tym, że trasy są posypywane solą. Zwierzyna skuszona tą solą zbliża się do jezdni. Dlatego miejmy się na baczności – ostrzega Leopold Leśko, specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Puławy.

– Porozkładaliśmy również siano w paśnikach. Wywozimy też duże belki siana i kładziemy je w lesie. Zauważyłem jednak, że jelenie jeszcze nie są głodne, bo siano jest niezjedzone. Ale gdy taka pogoda się utrzyma, będą je jadły – dodaje Zbigniew Szymański.

Jak dokarmiać ptaki, to tylko odpowiedzialnie

Wiele osób dokarmia ptaki. Ale, jak przekonują specjaliści, takiej konieczności nie ma.

– Ptaki poradzą sobie bez naszej pomocy, możemy więc to robić, ale nie musimy – mówi Marzena Puzio z Nadleśnictwa Puławy. – Jednak, jeśli już się zdecydujemy pomagać ptakom, róbmy to bardzo świadomie i odpowiedzialnie. Przede wszystkim systematycznie, bo ptaki przyzwyczajają się do miejsca dokarmiania. Drugą sprawą jest, czym karmimy. Nie mogą to być resztki z naszego stołu, „oprawione” przyprawami i solą albo żywność spleśniała – wyjaśnia Marzena Puzio .

Podobny apel, jak w przypadku ptaków, mają także myśliwi w stosunku do dokarmiania zwierząt w lesie. Najlepiej zostawić to członkom kół łowieckich, bo to oni najlepiej wiedzą, w którym miejscu przygotować dodatkowe pożywienie i co ono powinno zawierać.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version