Długa i kręta droga prowadziła Marcina Spennera od zespołu grającego progresywnego rocka, przez telewizyjny show i próby podbicia radiowych playlist, aż po debiut płytowy, na którym wokalista zaśpiewał wreszcie własnym głosem. Nie było łatwo, ale było warto – twierdzi dziś. 1 lutego ukazuje się jego płyta o przewrotnym tytule „Na Czas”. Na chwilę przed premierą, artysta zaprezentował trzeci singiel z albumu, o tym samym tytule.
„Na Czas” – to przewrotny tytuł mojej autorskiej płyty. Czas może być naszym wrogiem, albo sprzymierzeńcem… Trochę mi zajęło, aby przestać się z nim ścigać i wybrać jednak tę drugą opcji- mówi Marcin Spenner. – Oddaję Wam 12 piosenek z niebanalnymi tekstami, których autorką w większości jest niezastąpiona Karolina Kozak. Każda z tych kompozycji to oddzielna historia, która naprawdę się wydarzyła lub mogłaby się wydarzyć.
(fot. Marcin Spenner / Maciej Tyma)