E-maile o niebezpiecznej substancji chemicznej podłożonej w budynkach dotarły do prokuratur i sądów w naszym regionie.
W czasie sprawdzania obiektów przez policję ewakuowano pracowników prokuratur w Chełmie i Puławach. E-mail trafił też do prokuratury w Opolu Lubelskim i Sądu Rejonowego w Puławach.
Do chełmskiej prokuratury informacja o podłożeniu bomby przyszła na skrzynkę mailową urzędu przed południem. Z budynku przy ul. Sienkiewicza w Chełmie ewakuowano wszystkich pracowników. Alarm spowodował utrudnienia w ruchu w rejonie tej ulicy.
– Choć większość tych informacji jest fałszywych, to sprawdzamy każdą z nich. W akcję byli zaangażowani policjanci, strażacy i funkcjonariusz straży granicznej z wyszkolonym psem tropiącym materiały pirotechniczne – mówi Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. Wstępnie koszty akcji szacowane są na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wszystkie alarmy były fałszywe. To kolejne tego typu zdarzenie w ciągu ostatnich kilku dni. E-maile o podłożonych ładunkach wybuchowych spowodowały w ostatnich dniach konieczność ewakuacji pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz biur i sklepów przy ul. Królewskiej w Lublinie, gdzie mieści się siedziba Platformy Obywatelskiej.
Za wywołanie fałszywego alarmu grozi do 8 lat więzienia. Sprawca musi też pokryć koszty ewakuacji.
CZYTAJ: Alarm bombowy na KUL-u. Sprawdzanie zakończone
CZYTAJ: Fałszywe alarmy bombowe w LUW
CZYTAJ: Lublin: alarm bombowy w biurze PO okazał się fałszywy
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. archiwum