XVII-wieczna wieża w Białej Podlaskiej, należąca dawniej do książęcego rodu Radziwiłłów, odkrywa swoje tajemnice. Podczas remontu obiektu, który należy obecnie do Muzeum Południowego Podlasia, odsłonięto fragment posadzki, pochodzącej z czasów radziwiłłowskich.
Uznawana za symbol Białej Podlaskiej wieża, która w charakterystyczny sposób łączy się z dawną bramą wjazdową, jest jedną z największych atrakcji turystycznych w mieście.
Jak nowe odkrycie wykorzysta prowadzące obiekt muzeum?
– Do tego odkrycia doszło przypadkowo. Podczas spotkania koordynacyjnego na placu budowy konserwator chciał sprawdzić zawilgocenie podłoża. Poprosił więc pracowników, żeby odkopali trochę ziemi. Ci zaś dokopali się do ceglanej posadzki – opowiada dyrektor Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej, Violetta Jarząbkowska.
– Teraz muszą zostać przeprowadzone badania archeologiczne, w celu stwierdzenia, na jakiej powierzchni znajduje się ta posadzka. Są plany, żeby ten fragment udostępnić. Być może zostanie od odsłonięty pod szklaną szybą. Na razie konkretna decyzja w tej sprawie nie zapadła – informuje Violetta Jarząbkowska.
– W pomieszczeniu, gdzie kiedyś znajdował się magazyn sztuki, na głębokości około 0,5 metra, „wyszła” bardzo dobrze zachowana ceglano-kamienna posadzka. Wygląda na to, że jest w całym pomieszczeniu. W tej chwili zrobiliśmy dwa wykopy sondażowe. Posadzka jest praktycznie kompletna. Wiadomo, ze jest popękana, bowiem służyła przez kilkadziesiąt czy kilkaset lat. Natomiast nie wątpliwości, że pochodzi z czasów radziwiłłowskich – wyjaśnia Mieczysław Bienia, archeolog z Muzeum Południowego Podlasia.
– Według mnie jest to interesujące odkrycie do pokazania i zaciekawienia turystów. Nadaje ono obiektowi większej tajemniczości – uważa Jan Maraśkiewicz, kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
Jakich nowych odkryć możemy się spodziewać podczas remontu?
– Miejmy nadzieję, że tych niespodzianek będzie jeszcze kilka, bo ten zespół architektoniczny ma XVII-wieczną metrykę. Szalenie ważne jest, aby ten właśnie okres w Białej Podlaskiej odpowiednio udokumentować – dodaje Jan Maraśkiewicz.
– Wieża bramna jest do dzisiaj chyba najwyższym obiektem kubaturowym w mieście. Kiedyś, w czasach radziwiłłowskich, u samej jej góry był zegar, pierwszy i jedyny wówczas „publiczny” zegar w Białej Podlaskiej. Była to wieża widokowa i obserwacyjna. Dało się z niej zobaczyć samo miasto i jego najbliższą okolice. Obserwatorzy na niej umieszczeni mogli wszczynać alarmy, jeżeli zbliżał się wróg lub w mieście wybuchł pożar – opowiada Jerzy Flisiński, zajmujący się dziejami bialskich Radziwiłłów.
Dodajmy, że fragment odkrytej posadzki najprawdopodobniej będzie można zobaczyć jesienią przyszłego roku. Do tego czasu potrwają bowiem prace remontowe w Muzeum Południowego Podlasia.
MaT / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka