Urna z prochami Pawła Adamowicza została złożona w kaplicy św. Marcina Bazyliki Mariackiej. Zamordowanego prezydenta Gdańska pożegnali rodzina i przyjaciele.
Żona – Magdalena Adamowicz – podziękowała lekarzom za heroiczną próbę uratowania życia męża po ataku nożownika. Mówiła, że dziś potrzebna jest cisza.
CZYTAJ: Lublin solidarny z Gdańskiem
Komisarz Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wspomina Pawła Adamowicza jako osobę szanującą wolność i wierzącą we wspólne działanie w dobrej sprawie. Aleksandra Dulkiewicz zaapelowała do mieszkańców, aby pamiętali o zmarłym prezydencie i o tym co zrobił dla miasta: – Róbmy wszystko, żeby być taką wspólnotą, o jakiej marzył nasz prezydent, Paweł Adamowicz. Bądźmy otwarci, gościnni, solidarni. Szanujmy tych, którzy myślą inaczej. Przekonujmy się siłą argumentów, a nie argumentami siły. Okazujmy sobie dobroć na co dzień, a nie od święta. Żyjmy lepiej – ze sobą i dla siebie.
Dominikanin Ludwik Wiśniewski powiedział, że życzeniem Pawła Adamowicza było to, aby ludzie wzajemnie się szanowali: – Jestem przekonany, że Paweł, który jest już u Boga, chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, z nienawistnym językiem, z pogardą, z bezpodstawnym oskarżaniem innych
W uroczystości wzięli udział m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, parlamentarzyści, samorządowcy, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. W uroczystościach uczestniczyli także prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz burmistrzowie Rotterdamu, Bremy, Lipska i Hamburga.
W niedzielę podczas gdańskiego finału WOŚP Stefan W. kilkukrotnie ugodził Pawła Adamowicza nożem. Prezydent Gdańska zmarł w szpitalu dzień później. Paweł Adamowicz miał 53 lata.
CZYTAJ: Cała Polska żegna Pawła Adamowicza
Trwająca w całym kraju od wczoraj (18.01) żałoba narodowa zakończy się o godzinie 19.00.
IAR/RL (opr. DySzcz)