Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało sześć osób, które powoływały się na wpływy w Ministerstwie Obrony Narodowej. Wśród zatrzymanych jest były rzecznik prasowy ministerstwa Bartłomiej M. i były poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Antoni K., który zasiadał w sejmowej komisji obrony.
– Są to z jednej strony niepokojące informacje, bo proceder powoływania się na wpływy i czerpania z niego korzyści to zawsze coś, co jest naganne i wymaga potępienia – mówił na antenie Polskiego Radia Lublin wojewoda lubelski Przemysław Czarnek: – Z drugiej strony są to informacje pozytywne, pokazujące, że służby działają i zatrzymują osoby bez względu na ich pochodzenie. Taka jest logika i specyfika działania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Nie ma szyldów partyjnych, jeśli chodzi o przestępstwo i korupcję. Każdy, kto będzie ulegał tego rodzaju procederom zostanie zatrzymany. Tak, jak mówił prezes Jarosław Kaczyński, jeśli ma być porządek w państwie, to w pierwszej kolejności pod kontrolą powinny być osoby, które piastują funkcje publiczne albo są związane z obozem władzy – dodał wojewoda.
Przemysław Czarnek zaznaczył, że Mariusz K. nie jest posłem Prawa i Sprawiedliwości, a z partii został wydalony jeszcze w poprzedniej kadencji po tzw. „aferze madryckiej”. – Bartłomiej M. również nie znajduje się tam, gdzie na początku kadencji – mówił wojewoda.
Jak podało CBA w komunikacie, zatrzymani mieli doprowadzić Polską Grupę Zbrojeniową do „niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej”.
Wśród zatrzymanych jest były szef gabinetu politycznego MON Bartłomiej M., były członek zarządu spółki PGZ S.A. Radosław O., były parlamentarzysta Mariusz Antoni K., a także trzej byli pracownicy MON oraz spółki PGZ. Wszyscy zatrzymani zostaną przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, gdzie usłyszą zarzuty. W związku z zatrzymaniami funkcjonariusze CBA prowadzą przeszukania ponad 30 lokalizacji.
Śledztwo CBA, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A.
RL/IAR (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak