Ponad 20 drzew wycięto w pasie drogi powiatowej miedzy Prawiednikami a Mętowem w gminie Głusk w powiecie lubelskim. Jak to w takich przypadkach bywa – część mieszkańców widzi w tym szkodę dla środowiska naturalnego. Inni twierdzą, że to ze względu na bezpieczeństwo, bo topole były już stare i zaniedbane. Pojawiły się także informacje, że chodnik przy trasie ma być poszerzony.
– Droga jest wąska, jeżdżą po niej ciężarówki. Zdarza się tu sporo wypadków – mówi Anna Mordzińska, sołtys Kolonii Prawiedniki. – Głosy w sprawie wycinki docierały do nas już wcześniej. Zdania mieszkańców były podzielone. Część z nich chciało likwidacji drzew, a inni uważali, że trzeba je zostawić. Dla mnie najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo.
– Starostwo Powiatowe w Lublinie zwróciło się do nas z wnioskiem o wyrażenie zgody na wycinkę drzew. Odbyła się wizyta w terenie i oględziny przy udziale pracownika Zarządu Dróg Powiatowych w Lublinie oraz naszego przedstawiciela – relacjonuje Bogusław Kukuryk, sekretarz gminy Głusk. – Stwierdzono dosyć duży posusz w koronach drzew, ubytki oraz zwisające nad jezdnią gałęzie. W październiku 2018 roku wydaliśmy zgodę na wycinkę 20 topoli kanadyjskich w pasie drogowym drogi powiatowej.
– Drzewo znika, a to budzi emocje. Jedni cieszą się, że powstanie tu np. miejsce parkingowe, a inni ubolewają nad stratą zieleni. Z drzewami musimy się zaprzyjaźnić – podsumowuje Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
W miejsce wyciętych drzew mają być posadzone nowe. O sprawie będzie też mowa podczas czwartkowego (24.01.2019) posiedzenia Rady Gminy Głusk.
RMaj / opr. MatA
Fot. archiwum