Mija 76 lat od odejścia z Pawiaka pierwszego transportu więźniów politycznych do KL Lublin. Z tej okazji gościem Państwowego Muzeum na Majdanku był jeden z więźniów przywiezionych w tym transporcie – Leszek Zabłocki ps. „Jola”, który na Pawiak trafił w połowie wrześnie 1942 roku.
Wtedy to Niemcy aresztowali trzech chłopców zaangażowanych w działalność konspiracyjną. Byli to Adam Nowosławski „Marysia”, Jerzy Giergielewicz „Rudy” i Leszek Zabłocki „Jola”, który opowiada o tych wydarzeniach.
– Po 4 miesiącach pobytu w więzieniu na Pawiaku do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. Na Pawiaku siedziałem w pojedynczej, izolowanej celi. Miałem wtedy 18 lat – mówi Leszek Zabłocki. – Kiedy przewozili mnie do Lublina, była zima i 20 stopni mrozu. W samym wagonie było nas stosunkowo niedużo; tylu, że mogliśmy, ustawiając się w szereg, chodzić wkoło, próbując się rozgrzać. Obejrzeliśmy też wagon, czy nie da się w jego ścianie wyrwać dziury. Niestety wszystko było bardzo solidnie zrobione. Z więzienia mieliśmy papiery z paczek. Dzięki temu rozpaliliśmy nawet ognisko. Ale nie spaliliśmy wszystkich papierów. Bardziej doświadczeni powiedzieli, że, jeśli ktoś nie ma odpowiedniego ubrania na 20-stopniowy mróz, niech sobie pod koszulą włoży papier.
– W czasie II wojny światowej przez Pawiak przeszło około 100 tysięcy więźniów, z czego 37 tys. zginęło, a 60 tys. zostało przewiezionych do niemieckich obozów koncentracyjnych. Pawiak często był często dla więźniów takim pierwszym etapem, w związku z tym więzienie było często przepełnione. Teoretycznie było przeznaczone do przetrzymywania 700 osób, natomiast Niemcy realnie potrafili stłoczyć tam 3000 więźniów. „Rozładowywanie” więzienia polegała albo na tym, że osoby tam przetrzymywane kierowano transportami do obozów koncentracyjnych, albo na egzekucje – mówi Joanna Gierczyńska, kierownik Muzeum Więzienia Pawiak w Warszawie.
– Mija właśnie 76. rocznica pierwszego historycznego transportu z Pawiaka na Majdanek. Odjechał on 17 stycznia 1943 roku. Znajdowali się w nim więźniowie z Pawiaka i ludzie ujęci w łapankach na ulicach Warszawy; w sumie 1300 osób: mężczyzn, kobiet i dzieci – opowiada Anna Wójtowicz z Państwowego Muzeum na Majdanku.
Łącznie w obu transportach z Pawiaka na Majdanek w pierwszym kwartale 1943 roku trafiło około 4 tysiące więźniów. Do KL Lublin byli też przywożeni więźniowie z innych więzień politycznych m.in. z Radomia.
MaK / opr. ToMa
Na zdj. Spotkanie z Leszkiem Zabłockim – więźniem Pawiaka oraz obozów na Majdanku i w Gross-Rosen, Lublin, 17.01.2019, fot. Mirosław Trembecki