Zamiast polecieć do ciepłych krajów został w Polsce. Znalazł nawet darmową stołówkę

bociekkk

W Zamościu można zobaczyć niecodzienny o tej porze roku widok – bociana białego. Jego krewni wylecieli do ciepłych krajów, on jednak postanowił zostać w swoim rodzinnym mieście, tuż przy ogrodzie zoologicznym. Tam bez skrupułów korzysta z gościnności zoo – czyli darmowej kuchni.

Bocian był już widywany przez zamościan, a ostatnio spostrzegli go miłośnicy ornitologii w trakcie akcji ptakoliczenia. – W naszym ogrodzie zoologicznym mamy pewnego osobnika, który nie jest mieszkańcem zoo, ale chodzi po terenie ogrodu i fruwa nad nami – mówi asystent do spraw hodowlanych w zamojskim ogrodzie zoologicznym, Anna Nowicka-Sidor: – Od kilku lat na naszym terenie jest również gniazdo bocianie, gdzie ptaki te prowadziły lęgi. Były młode, które się odchowały i odleciały, został tylko jeden. Gdy czuje się bezpiecznie, to spaceruje nawet bardzo blisko budynków ze zwierzętami czy miejsc, gdzie przygotowywane jest jedzenie. Jeśli jednak widzi większą grupę osób zmierzających w jego stronę to podrywa się i leci dalej.

Dlaczego bocian został?

– W ostatnich latach widzimy, że coraz więcej bocianów próbuje zimować w kraju. Jest to skutek łagodnych zim – zauważa Tomasz Kobylas, Zamojskie Towarzystwo Przyrodnicze. – W zamojskim zoo bocian ten zajmuje gniazdo, nawet o nie walczył, jednak nie mógł znaleźć partnerki.

Na zdjęciu: zamojski bocian w okolicy zamojskiego OSiR-u. 26 grudnia 2017 r. Fot. Konrad Flis

– Jeszcze przed laty, gdy zoo służyło jako przytulisko dla ptaków. Te nauczyły się, że były odkarmione, więc nie ma po co lecieć tysiące kilometrów. Tutaj choć jest zimno to otrzymują jedzenie – a to właśnie jest podstawowym problemem bociana – przekonuje Grzegorz Garbuz, dyrektor zamojskiego zoo.

Jak bociany radzą sobie zimą?

– Bocian dobrze znosi niskie temperatury, lecz gdy zamarza łąka czy bagno, to nie ma gdzie zdobyć pokarmu. Niektóre ptaki miały ciekawe formy dogrzewania się, leciały w okolice piekarni, tam spędzały noce przy kominie. Mieliśmy w pobliżu mostu na Łabuńce parę bocianów, która odchowywała młode, te odlatywały, a rodzice zostawali – dodaje Garbuz. – Bocian biały nie jest płochliwy, on przyzwyczaił się już do bycia w okolicy człowieka i w naszym kraju jest otaczany sympatią. Dla nas jest to ptak, niemalże jak orzeł, mamy do niego wielki sentyment i szacunek.

– Bociany odważyły się zamieszkać w pobliżu człowieka, nie boją się go i potrafią z nim współżyć. Ptaki te żywią się głównie drobnymi ssakami, najlepszym pożywieniem są myszy, ryjówki, nornice czy krety, a także zjadają drobne ptaki – pisklęta kurze lub dziko żyjących kaczek, a w ostateczności ryby – wyjaśnia Anna Nowicka-Sidor.

Według danych Fundacji Przyrodniczej Pro Natura, bocianów zimujących w Polsce jest około 120. Jeszcze 5 lat temu było ich o połowę mniej.

AlF / opr. KS

Fot. pixabay.com

Exit mobile version