Nawet do 10 miliardów złotych może zażądać od Polski australijska spółka Prairie Mining tytułem odszkodowania za utrudnienia w realizacji dwóch inwestycji w naszym kraju. Chodzi o projektowaną kopalnię Jan Karski w Lubelskiem oraz Dębieńsko na Śląsku – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Rozstrzygnięcia miałyby zapaść w drodze międzynarodowego arbitrażu. Jako pierwszy krok w tej procedurze spółka notyfikowała o swych zamiarach i żądaniach prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych i marszałka Sejmu. Podstawę do takiego postępowania daje polsko-australijska umowa o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji. Polska ma teraz 3 miesiące na odpowiedź.
W ubiegłym roku odkupienie obu projektów górniczych od Prairie Mining zadeklarowała Jastrzębska Spółka Węglowa. Zgodę na transakcję musi jednak wyrazić rząd. Na dziś rozmowy z JSW są zawieszone.
Już w kwietniu 2018 roku Australijczycy grozili arbitrażem, gdy stracili wyłączność na ubieganie się o koncesję wydobywczą dla kopalni Jan Karski.
Na razie brak oficjalnych komentarzy w sprawie sporu.
JB / opr. MatA
Fot. archiwum