Luksusowe wydanie „Kroniki” Galla Anonima można zobaczyć w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. H. Łopacińskiego w Lublinie. Księga jest bogato zdobiona. Posiada oryginalny medal z czystego srebra, teksty spisane minuskuła karolińską i zdobienia z 24-karatowego złota.
– To jednak nie wszystko, bo papier to pergamenata. Przypomina on średniowieczny pergamin, na którym najprawdopodobniej była spisana „Kronika” Galla Anonima. A to wszystko zostało włożone w stylizowaną drewnianą skrzynię – mówi Ewa Hadrian z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie.
– Warto obejrzeć. Przede wszystkim bardzo dobry papier i przepiękna oprawa. Uderzyło mnie to, że drewno, które jest stylizowane na oprawę książek średniowiecznych, ma dziurki po kornikach. Zadbano nawet o takie szczegóły – mówią ci, którzy już widzieli księgę.
CZYTAJ TAKŻE: Pokaz „Kroniki” Galla Anonima w Lublinie
– To wydanie bibliofilskie – dodaje Ewa Hadrian. – Myślę, że każda edycja bibliofilska, która pokazuje, jak pięknie, interesująco, unikatowo i… drogo można wydawać książki, jest ważna dla wszystkich, którym księgi są bliskie. Myślę, że tego typu wydanie, jeżeli znalazłoby się w naszych zbiorach, przyciągnie do naszej biblioteki również tych, którzy chcą zobaczyć współczesne myślenie o dawne książce.
– Księga jest bardzo ważna, ponieważ to pierwsza kronika dotycząca polskiej historii. Powstała jako gesta, czyli dzieje dynastii piastowskiej. „Kronice” zawdzięczamy informacje o dokonaniach pierwszych władców Polski – mówi dr Paweł Jusiak z Instytutu Historii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – O samym autorze można powiedzieć niewiele. Stąd tajemnicze imię Gall Anonim. Dlaczego Anonim? Bowiem się nie podpisał. A dlaczego Gall? Bo najprawdopodobniej pochodził z Galii. Chociaż dzisiaj od tego odchodzimy i zaczyna się używać określenia „Anonim tzw. Gall”. Być może był Wenecjaninem albo Francuzem.
– Mamy dzisiaj pewien problem, bo oprócz Galla nikt nie wymienia przodków Mieszka I i wielu innych informacji. Trzeba mieć jednak pamiętać, że jest to opowieść o czynach władców i Gall, świadomie lub nie, manipuluje faktami. Lubi pewne rzeczy przemilczeć, inne bardzie rozbudować. Jest taki jego ulubiony zwrot: „wiele by o tym mówić”. Czyli wie, ale nie powie. I to jest piękne w tej kronice, bowiem musimy szukać tych informacji. Czasami doprowadza to nas do szewskiej pasji – dodaje dr Jusiak.
– Nakład tego dzieła to jedynie 966 kopii. I jeżeli Państwo dzisiaj przyjdą na jego pokaz, być może nasza biblioteka otrzyma tę księgę w darze – zaprasza Ewa Hadrian. Warto więc pomóc Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Lublinie i przyjść na pokaz.
Pokaz „Kroniki” odbywa się w kilku miastach Polski. Egzemplarz bibliofilskiego wydania otrzyma ta instytucja, która na otwartym pokazie zgromadzi najwięcej uczestników.
Pokaz rozpoczął się w siedzibie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie przy ul. Narutowicza 4 o godzinie 17.00. A potrwa dopóki zainteresowani będą chcieli oglądać to luksusowe wydanie „Kroniki” Galla Anonima.
MaTo / opr. ToMa
Fot. powyżej Tomasz Maczulski, fot. poniżej Mirosław Trembecki