W PGNiG Superlidze piłkarze ręczni Azoty Puławy pokonali po rzutach karnych Wybrzeże Gdańsk. W regulaminowym czasie gry był remis 24:24, do którego Azotom udało się doprowadzić w ostatnich sekundach meczu. Bowiem puławianie jeszcze 40 sekund przed końcem przegrywali 2 bramkami.
Jednak w czasie wykonywania rzutów karnych częściej mylili się szczypiorniści z Gdańska i Azoty wygrały serię karnych 4:3.
Wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno – mówi kołowy Azotów Łukasz Rogulski. – Może mecz z THW Kiel nas trochę uśpił, bo myśleliśmy, że jeśli powalczyliśmy z taką drużyną, to spotkanie z Wybrzeżem samo się wygra. Chociaż nie można nam zarzucić, że nie walczyliśmy. Jest ogromne zmęczenie. Gramy teraz nawet co trzy dni. Do tego dochodzą podróże i treningi. To wszystko zaczyna nam doskwierać. Dlatego cieszymy się ze zwycięstwa, nieważne jakiego.
Ta witryna wykorzystuje cookie. Kontynuując przeglądanie wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zachęcamy do odwiedzenia naszej strony Polityki prywatności. Rozumiem