Radiolodzy ze szpitala w Radzyniu Podlaskim rozchorowali się i dostarczyli dyrekcji zwolnienia lekarskie na cały tydzień. Badania obrazowe, czyli popularne prześwietlenia – konieczne m.in. przy chorobach płuc, złamaniach czy urazach – praktycznie nie dobywają się w radzyńskiej placówce.
– Okazało się, że prawie wszyscy technicy RTG są chorzy. Powstał więc problem z wykonywaniem diagnostyki obrazowej – mówi dyrektor Marek Zawada. – Planowane badania musieliśmy przesunąć na późniejsze terminy. Zwolnienia lekarskie dotyczą bieżącego tygodnia. Mam nadzieję, że pracownicy od poniedziałku (25.02.2019) wrócą do pracy i dział diagnostyki będzie funkcjonował normalnie. Aktualnie wykonywane są tylko badania USG i EKG. Na zdjęcia RTG oraz tomografię komputerową pacjenci kierowani są do innych placówek – w Parczewie lub Łukowie.
– Nie jest to akcja protestacyjna organizowana przez związek zawodowy – wyjaśnia jeden z techników. – Nieobecność w pracy i zwolnienia lekarskie to skutki decyzji zdrowotnych poszczególnych osób.
W szpitalu trwa spór zbiorowych radiologów z dyrekcją. – Teraz zwolnienia techników RTG wyglądają jak strajk lub protest – uważa dyrektor Zawada. – Oficjalnie jednak nie ma takich informacji. To forma wyrażenia niechęci co do wysokości wynagrodzeń, które otrzymują. Nie zgadzają się na wcześniejsze propozycje.
Ile ostatecznie potrwa choroba radiologów w radzyńskim szpitalu? Oficjalnie – do piątku (23 lutego), a nieoficjalnie – do czasu spełnienia oczekiwań płacowych tej grupy zawodowej.
Póki co pacjenci muszą więc liczyć się z wyjazdami na badania do Parczewa lub Łukowa. Do szpital nie są kierowani ci z urazami.
JPie / opr. MatA
Fot. archiwum