37 lat temu mieszkańcy Świdnika po raz pierwszy tłumnie wyszli na ulice w czasie nadawania „Dziennika Telewizyjnego”. Tak zwane Świdnickie Spacery były sprzeciwem przeciwko ówczesnej władzy i komunistycznej propagandzie okresu stanu wojennego.
– Jesteśmy dumni z naszych mieszkańców, którzy mieli ogromną odwagę – mówi burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson. – Duma ta wynika z tego, że tutaj w Świdniku, wtedy i teraz, udało nam się stworzyć pewną wspólnotę ludzi. W stanie wojennym wystąpiliśmy przeciwko złu.
Wydarzenia sprzed lat mieszkańcy Świdnika uczcili dziś (05.02.) przy pomniku Świdnickich Spacerów.
– Trzeba o tym pamiętać, bo to nasza tożsamość – mówią uczestnicy uroczystości. – To bardzo ważne, żeby znać historię naszego miasta
W Miejskim Ośrodku Kultury w Świdniku odbył się też pokaz filmów TVP „Spacerem po wolność” oraz „Świdnickie dziuple kultury”. Prelekcję wprowadzającą wygłosił prof. Tomasz Panfil z lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Świdnickie Spacery w stanie wojennym odbywały się główną ulicą miasta, dzisiejszą ul. Niepodległości. Niektórzy wystawiali w oknach odbiorniki telewizyjne. W ciągu kilku dni do protestu dołączyły tysiące mieszkańców Świdnika. O ich odwadze informowało Radia Wolna Europa. W ślad za nimi poszli mieszkańcy Lublina, Puław oraz innych miast Polski.
MaTo / opr. ToMa
Fot. i film Piotr Michalski