Pracują 24 godziny 7 dni w tygodniu. Na operatorach numeru alarmowego 112 spoczywa wielka odpowiedzialność. Chodzi ludzkie życie i zdrowie. Dziś (08.02) w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyły się obchody Europejskiego Numeru Alarmowego 112. Operatorzy numeru 112 pracują przez 24 godziny na dobę. Codziennie odbierają setki połączeń. Niestety, według statystyk jedynie 30% jest zasadnych, reszta to głupie żarty.
Edukacja to podstawa
– Od lat edukujemy i tłumaczymy do czego służy numer 112 – mówi Jarosław Szymczyk, kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Lublinie. – Staramy się edukować społeczeństwo, że numer alarmowy jest takim, na który można dzwonić wyłącznie w sytuacjach alarmowych. Jeździmy do szkół, edukujemy także ludzi starszych. Osoby blokujące numer alarmowy podlegają karom zapisanym w kodeksie wykroczeń – wyjaśnia. Jest to kara grzywny do 1,5 tysiąca złotych, ograniczenia wolności albo nawet aresztu.
Edukacja zaczyna się od najmłodszych lat, a wiele dzieci wie, do czego służy numer 112. – Tam można zgłosić kradzież, pożar czy wypadek – mówią maluchy. – Trzeba powiedzieć co się stało i ile osób jest poszkodowanych, przedstawić się. Nie wolno blokować linii, bo ktoś kto akurat potrzebuje pomocy może się nie dodzwonić – wyjaśniają.
Każda sekunda ma znaczenie
W sytuacjach kryzysowych liczy się każda sekunda. Dzwoniąc na numer 112 trzeba powiedzieć co się stało, gdzie i jakiej pomocy potrzebujemy. – Trzeba słuchać dyspozytora, bo on zadając pytania może pomóc określić jakie środki trzeba zadysponować do zdarzenia – mówi Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie.
Na Lubelszczyźnie średni czas oczekiwania na rozmowę z operatorem numeru 112 to 9 sekund. Sami operatorzy przyznają, że jest to jeden z najlepszych wyników w kraju. – W tej pracy stalowe nerwy to podstawa – przyznaje jeden z operatorów Piotr Ćwikła. – Najważniejsze jest opanowanie i radzenie sobie ze stresem. Poza kolizjami i wypadkami przyjmujemy również zgłoszenia o tym, że dziecko wpadło do paszowozu, więc niektóre zgłoszenia są bardzo drastyczne. Wymaga to opanowania siebie i zgłaszającego.
Operatorzy przyznają, że w tej pracy nie ma miejsca na najmniejszy błąd, bo chodzi o ludzkie życie. – Staram się nie pamiętać przeprowadzonych rozmów – dodaje Piotr Ćwikła. – Nie da się jednak zapomnieć telefonów, gdy słyszymy, że dziecko się utopiło lub innych zdarzeń, w których biorą udział dzieci.
Numer alarmowy 112 to zintegrowany i jednolity system powiadamiania ratunkowego w całej Europie. Numer został powołany uchwałą Rady Europy z dn. 29 lipca 1991 roku. Lubelskie obchody numeru alarmowego mają uświadomić, że pod 112 dzwoni się wyłącznie w nagłych przypadkach, gdy potrzebna jest pomoc.
MaTo
Fot. archiwum, poniżej: Europejski Dzień nr 112, Lublin, 08.02.2019, fot. Mirosław Trembecki