„To to był wielki mąż stanu”. Zbigniew Wojciechowski o Janie Olszewskim

olszewski 1

– Odszedł wspaniały człowiek – tak o zmarłym dziś (08.02) Janie Olszewskim (na zdj.) mówi wicemarszałek województwa lubelskiego Zbigniew Wojciechowski, który od początku lat 90. był jednym z jego najbliższych współpracowników.

CZYTAJ TAKŻE: Zmarł były premier Jan Olszewski

– Jan Olszewski to był wielki mąż stanu Rzeczypospolitej. Niewielu jest takich ludzi. W powojennej Polsce wymieniłbym jeszcze: prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego – stwierdza Zbigniew Wojciechowski. – Ale osobą, która z różnych przyczyn jest mi najbliższa, jest Jan Olszewski. Byłem jednym z jego najbliższych współpracowników praktycznie od 1990 roku, a tak bardzo mocno, ściśle od 1992 r. Gdy obalony został rząd Jana Olszewskiego, postanowiłem na nowo włączyć się w działalność społeczno-polityczną. Nie mogłem się pogodzić z tym, że tak wspaniały człowiek, prawdziwie polski premier jest odwoływany. Jeszcze wówczas nie mogłem zrozumieć dlaczego. Dopiero później okazało się, że ci, którzy mówili o wolności, bardzo często byli współpracownikami obcych wywiadów, obcych państw. Zrobili wielką szkodę dla Polski, przerwali nie tylko kadencję rządu, ale również naprawę i odbudowę państwa polskiego.  

– Jan Olszewski na pewno największe zasługi miał w okresie, kiedy był premierem – mówi Zbigniew Wojciechowski. – Mało kto wie, że to właśnie on powiedział, iż nie zgadza się, żeby w Polsce dalej stacjonowały jednostki wojsk radzieckich. Przypomnę, że prezydent Lech Wałęsa chciał podpisać dokument, który dałby możliwość pozostania wojskom sowieckim w Polsce. Jan Olszewski, gdy dowiedział się, że Wałęsa ma taki zamiar, wysłał w nocy szyfrogram do ówczesnego prezydenta. Powiedział, że rząd Polski nie wyraża zgody na podpisanie dokumentu, w którym byłoby postanowienie, iż te wojska nadal pozostają w naszym kraju. Chociażby za to premier Jan Olszewski zasługuje na pamięć, szacunek i uznanie przez Polaków i państwo polskie.

Zbigniew Wojciechowski znał Jana Olszewskiego nie tylko na niwie politycznej, ale również prywatnie. –  Był niezwykle ciepłym człowiekiem, wyrozumiałym, a przede wszystkim bardzo mądrym – wspomina Zbigniew Wojciechowski. – Gdy widział, że komuś dzieje się krzywda, starał się za wszelką cenę pomóc. Wypływało to  z jego natury jako człowieka, ale również adwokata, który jak mało kto miał odwagę w czasie procesów bronić patriotów polskich okresu powojennego. Polsce będzie brakowało tak wielkiego człowieka.

Jan Olszewski był w czasie II wojny światowej członkiem Szarych Szeregów i uczestnikiem Powstania Warszawskiego, a po wojnie działaczem  opozycji demokratycznej i obrońcą w procesach politycznych w okresie PRL. W latach 1991-92 stał na czele polskiego rządu. Był też trzykrotnie posłem oraz doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jan Olszewski miał 88 lat.

ToNie / opr. ToMa

Fot. wikipedia.org

Exit mobile version