Pachniało pierwszym zwycięstwem Azotów Puławy w fazie grupowej Pucharu EHF. Ostatecznie, w trzeciej kolejce rozgrywek, drużyna trenera Bartosza Jureckiego tylko zremisowała z hiszpańskim Fraikin Granollers 34:34.
– To bardzo boli. Ciężko będzie dzisiaj zasnąć. Ale jutro jest następny dzień i trzeba się szykować do kolejnego meczu – mówił po meczu Paweł Podsiadło, który dla zespołu z Puław rzucił dwanaście bramek.
– Powinniśmy ten mecz wygrać. Mimo, że doświadczenie przemawiało za nami, całkowicie się pogubiliśmy – stwierdził trener Azotów, Bartosz Jurecki.
Skrzydłowy Azotów Wojciech Gumiński nie umiał wytłumaczyć tego co stało się w ostatnich dwóch minutach: – Każdy, kto widział ten mecz, widział też jaka była dramaturgia. Myślę, że zabrakło przysłowiowej „zimnej głowy” – mówił po meczu.
AR (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski