Wszystko bierze się z demografii. Od 2000 roku dzieci rodzi się ok. 400 tysięcy rocznie. W latach 70. i 80. było ich od 500 do nawet 700 tysięcy. Ci młodsi, mniej liczebni, nie będą w stanie opłacić świadczeń emerytalnych tych starszych na poziomie wyższym niż – i oby aż – 40% ostatniego wynagrodzenia. Dobrze byłoby więc mieć jeszcze prywatne zasoby…
JB
Fot. pixabay.com