Chełm: miasto przejmie opiekę nad cmentarzami wojennymi

cmentarz 1

Miasto Chełm przejmie od wojewody lubelskiego znajdujące się na terenie miasta cmentarze wojenne. Uchwałę w tej sprawie podjęli chełmscy radni na poprzedniej sesji rady miasta.

– Koszt utrzymania cmentarzy wojennych ponoszą wspólnie miasto i wojewoda – przypomina zastępca prezydenta Chełma, Artur Juszczak. – Wojewoda lubelski przeznaczył w tym roku na ten cel 13 tys. zł, czyli o 3 tys. więcej niż w roku poprzednim. Z kolei z budżetu miasta idzie na to około 15 tys. zł. To pieniądze na bieżące utrzymanie tych nekropolii.

– Mamy pod opieką cmentarze na ulicy Modowskiej, Okrzowskiej, w lesie Borek. Następnie mamy kwaterę żołnierzy Wojska Polskiego przy ul. Lwowskiej. Na tym samym cmentarzu jest mogiła polskich ofiar terroru hitlerowskiego. Kolejne mogiły mamy przy szpitalu i przy ul. Grottgera – wymienia Agnieszka Gromadzka, inspektor Wydziału Infrastruktury w Departamencie Komunalnym Urzędu Miasta Chełm.

– Takim najbardziej charakterystycznym i w największym stopniu utożsamianym z działaniami wojennymi w Chełmie jest cmentarz na stoku Górki Chełmskiej, pochodzących z okresu I wojny światowej. Chowani tam byli żołnierze austriaccy, niemieccy czy rosyjscy. Na zdjęciach widać też mogiły poświęcone ludności żydowskiej – stwierdza Magdalena Mąką z Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza w Chełmie.

– Przy ulicy Szpitalnej jest mogiła z okresu II wojny światowej. Zostało tam pochowanych prawdopodobnie około 400 pacjentów oddziału psychiatrycznego, rozstrzelanych przez Niemców. Ale wiemy z relacji, że na oddziale tym ukrywali się również ludzie zdrowi, którzy w ten sposób próbowali uniknąć aresztowania przez okupanta. Na niewielkim cmentarzu na granicy lasu Borek pochowani są jeńcy z okresu II wojny światowej, przetrzymywani w Stalagu 319. To miejsce wiąże się z pobliskim tragicznym miejscem, potocznie zwanym „Patelnią”, gdzie palono zwłoki żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dostali się do niewoli. Filia tego obozu znajdowała się przy ul. Okrzowskiej – informuje Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.

– Jeśli chodzi o utrzymanie bieżące cmentarzy, mówimy głównie o koszeniu trawy czy innych czynnościach porządkowych. Współpracują też z nami szkoły. Przed świętami narodowymi uczniowie pomagają nam sprzątać. Oprócz tego współpracujemy z zakładem karnym – dodaje Agnieszka Gromadzka.

W Chełmie i jego okolicach znajduje się jeszcze kilka innych miejsc pamięci związanych z działaniami wojennymi.

KraJ / opr. ToMa

Fot. Justyna Kraszczyńska

Exit mobile version