Czytaj uważnie zaproszenie na badania

laboratory 2815633 960 720

Zaproszenia na „bezpłatne” badanie układu krążenia znalazło ostatnio w swoich skrzynkach pocztowych wielu mieszkańców Lublina. Na ulotkach umieszczono między innymi grafikę z tzw. laską Eskulapa, kojarzącą się z działalnością medyczną, ale próżno tam szukać choćby informacji o firmie, która to wydarzenie organizuje. Sprawą zainteresował się Dariusz Turecki.

– Chcę z tych badań skorzystać – mówi jedna z mieszkanek Lublina, która wspomnianą ulotkę otrzymała. Dopiero w trakcie rozmowy z naszym reporterem, kobieta doczytała tekst drobnym drukiem znajdujący się z boku ulotki, że podczas oczekiwania na wyniki badań odbędzie się wykład i część handlowa. Dopiero po tym zorientowała się, że badania, to chwyt marketingowy. – Chciałam pójść na te badania z chorą osobą starszą, w tej sytuacji zmienię decyzję – mówi.

Bezinwazyjna i bezbolesna metoda diagnostyki układu krążenia opracowana została na Wydziale Fizyki Medycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Taka informacja znalazła się na ulotce. Czy w takim razie poznański uniwersytet ma coś wspólnego z lubelską imprezą?

– Z zapowiadanym na ulotce wydarzeniem uniwersytet nie ma nic wspólnego, choć niestety to nie pierwsze tego rodzaju pytanie, które do nas trafia. Prawdą jest, że na Wydziale Fizyki uniwersytetu, w Zakładzie Fizyki Medycznej, którego kierownikiem jest prof. Ryszard Krzyminiewski, zostały opracowane nowoczesne metody analizy zapisów EKG. Pan profesor w wielu publikacjach podkreślał jednak, że udostępnia zewnętrznym firmom jedynie licencję na oprogramowanie do badań, pod warunkiem, że będą one robione bezpłatnie. Jednocześnie w swoich wypowiedziach profesor jednoznacznie negatywnie ocenia sposób działania firm wykonujących takie badania mówiąc, że nie ma nic wspólnego ze sprzedawanymi produktami. Tłumaczy też, że opracowana przez niego metoda pozwala w całkowicie bezinwazyjny sposób już na wczesnym etapie odkrywać odchylenia od normy w układzie krążenia. Aby jednak ustalić, co dokładnie jest przyczyną – konieczna jest dalsza diagnostyka – tłumaczy Małgorzata Rybczyńska, rzecznik prasowy UAM w Poznaniu.

– Ulotka, o której mowa, wskazuje na specyficzny przedmiot usług, a mianowicie bezpłatne badania wykonywane pod kątem chorób cywilizacyjnych, chorób doskwierających osobom w szczególnej kategorii wiekowej – mówi Kamil Rolek, dyrektor Lubelskiej Delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Jeżeli pojawia się jakiś sygnał dotyczący organizacji przez przedsiębiorców spotkań, to analizujemy go w kontekście interesu publiczno-prawnego. Oczywiście nie możemy przesądzić, że dane spotkanie, czy też sposób w jaki przedsiębiorca organizuje tego typu spotkania przed jego faktycznym zaistnieniem, w jakikolwiek sposób może naruszać przepisy prawa. Niemniej jednak, w momencie, kiedy dojdzie do identyfikacji praktyk naruszających prawa powszechnie obowiązujące, mamy szeroki wachlarz w postaci chociażby postępowań sformalizowanych, czy z zastosowań instytucji tajemniczego klienta – dodaje.

– Każdy materiał, który jest państwu przekazywany, czy to w formie pisemnej, czy elektronicznej, należy uważnie czytać. Tego typu usługi należy wstępnie ocenić pod kątem tego, czy rzeczywiście mają państwo do czynienia z przedsiębiorcą, który ma zamiar państwu przedstawić ofertę kompleksowych badań często nieodpłatną, czy też pod pretekstem i pod kurtyną rzekomych usług medycznych nie kryje się de facto inna usługa. Proszę zapoznawać się z tego typu materiałami w sposób wnikliwy – apeluje Kamil Rolek.

Od dokonanego zakupu, czy umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa, możemy odstąpić w ciągu 14 dni, jednak wiąże się to z pewnymi wymaganiami formalnymi. W razie wątpliwości, prosimy o jak najszybszy kontakt z biurem powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumentów, albo z punktem nieodpłatnej pomocy prawnej, działającym na zlecenie każdego starostwa powiatowego oraz urzędu miasta na prawach powiatu.

DT / opr. SzyMon

Fot. pixabay.com

Exit mobile version