2 milony złotych otrzymała Biała Podlaska od ubezpieczyciela wykonawcy przebudowy stadionu. Na razie nie zapadły jeszcze decyzje dotyczące dalszej budowy obiektu.
Miasto zerwało umowę
W połowie grudnia ubiegłego roku miasto odstąpiło od umowy z wykonawcą przebudowy stadionu. Powodem były kilkumiesięczne opóźnienia w budowie obiektu. Nie bez znaczenia był fakt, że firma odpowiedzialna za realizację inwestycji miała zajęcia komornicze – nie płaciła bialskim podwykonawcom. Zgodnie z przepisami to miasto uregulowało należności. Kilka dniu temu na konto urzędu miasta wpłynęło 2 miliony złotych od ubezpieczyciela wykonawcy z tytułu nienależytego wykonania kontraktu.
Czytaj też: Biała Podlaska: bez porozumienia ws. budowy stadionu
– Wystąpiłem o wypłacenie gwarancji w ramach należytego wykonania kontraktu przez wykonawcę – firmę z Katowic. To zabezpieczenie wynikające z umowy – zaznacza Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej. – Obecnie trwa inwentaryzacja, która da nam obraz po rozwiązaniu umowy i podstawę do zaprogramowania nowych działań w tym zakresie.
Co dalej z budową obiektu?
– Wstrzymali budowę stadionu, a miejsce jest potrzebne dla rozrywki mieszkańcom, ale trzeba to wyjaśnić i ruszyć dalej – zauważają mieszkańcy. – Klub musi grać na wyjeździe, a kibice z Białej Podlaskiej czekają aż inwestycja się zakończy – mówią. Jednak są tacy, którzy poddają w wątpliwość sens budowania stadionu. – Studenci mają swoje obiekty, a Biała nie jest usportowionym miastem. Nie wiem po co tak potężna inwestycja.
Możliwe, że koncepcja budowy stadionu zostanie zmieniona. – To jeden z zakładanych wariantów, ale będziemy analizowali je w sposób rzeczowy, zmierzający do skonkretyzowanego finału. Będzie to dopiero po zakończonej inwentaryzacji – dodaje Litwiniuk.
Budowa I etapu stadionu miała kosztować 41 mln zł, a 10 mln miało pochodzić z budżetu Ministerstwa Sportu. – Wystąpiłem do ministra sportu z zapytaniem o możliwość utrzymania dotacji w przypadku zmiany zakresu robót, jednocześnie informując o rozwiązaniu umowy – przyznaje prezydent Litwiniuk. – Uzyskaliśmy odpowiedź, że jest to otwarta kwestia i będziemy w kontakcie z ministerstwem.
Prace inwentaryzacyjne prowadzone na terenie stadionu potrwają dwa tygodnie. Potem ma zapaść decyzja co do dalszych losów inwestycji.
MaT / opr. KS
Fot. Małgorzata Tymicka