Mieszkańcy osiedli przy ulicy Nadbystrzyckiej w Lublinie mają już dość samochodów przekraczających prędkość i zagrażających pieszym. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, grożą blokadą drogi lub krokami prawnymi przeciwko miastu. Na razie – w akcie desperacji zebrali kilkaset podpisów pod petycją do mediów, radnych, policji i urzędników.
– Ul. Nadbystrzycka ma cztery pasy ruchu. Strach wejść na przejście, bo rozpędzony samochód może wjechać w pieszego – mówi jedna z mieszkanek. – Samochody pędzą z góry i pod górę. Wypadki, kolizje i stłuczki są tu codziennością. Drżymy o życie własne i naszych dzieci – zaznacza. – To zrozumiałe, że inwestycja w postaci sygnalizacji świetlnej wymaga środków finansowych, ale nie ma nic kosztowniejszego niż ludzkie życie. Jesteśmy zdeterminowani i będziemy walczyć o swoje.
– Wyznaczone przejście dla pieszych nie oznacza, że auta tutaj zwalniają – dodaje Grzegorz Kaczor, mieszkaniec ul. Wigilijnej.
Sprawa jest znana władzom miasta. Radny Rady Miasta Lublin Zbigniew Ławniczak już kilka lat temu zebrał ponad 4 tysiące podpisów ws. umiejscowienia tu świateł. – To poważny problem. Byłem inicjatorem uchwały, by powstała tu sygnalizacja świetlna z przejściem dla pieszych na żądanie. Radni poprzedniej kadencji przyjęli ten wniosek, ale prezydent nic nie zrobił w tym kierunku. Stwierdzono, że powodem jest brak środków.
– Trzeba znaleźć rozwiązanie, by mieszkańcy czuli się bezpiecznie. Sugerują oni sygnalizację Czy to zlikwiduje problem? – pyta Karol Kieliszek z lubelskiego ratusza. – Na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną też dochodzi do wypadków i kolizji. Świateł nie załatwi się z dnia na dzień. Potrzebny jest proces inwestycyjny oraz odpowiednie nakłady pieniężne.
– Są kierowcy, którzy potrafią ignorować czerwone światło. Zielone natomiast zachęca do przyspieszenia, by zdążyć przejechać jeszcze przed zmianą – wyjaśnia Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Po kolejnych interwencjach, urzędnicy potwierdzają, że rozważają budowę sygnalizacji świetlnej. Mieszkańcy zapowiadają, że tym razem nie odpuszczą.
PaSe / opr. MatA
Fot. Sebastian Pawlak