55-latka z Czemiernik chciała przelać oszustom 60 tysięcy złotych. W ostatniej chwili bank zablokował transakcję i kobieta nie straciła pieniędzy.
Do 55-latki zatelefonował mężczyzna, podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Kryminalistycznego w Warszawie. Twierdził, że kobieta padła ofiarą oszustów, którzy zaciągnęli na jej dane kredyt w wysokości 60 tys. zł. Aby się przed tym obronić, musiała podać login i hasło do konta bankowego. To, iż rozmówca jest policjantem potwierdzić miało wybranie przez kobietę na telefonie, na którym trwało połączenie, numeru 112 lub 997. Mężczyzna dodał, nawet że będą dwa krótkie i jeden długi dźwięk. Kobieta po wykonaniu poleceń weryfikacyjnych w słuchawce usłyszała inny męski głos, który potwierdził tożsamość „funkcjonariusza”.
Następnie mężczyzna nakazał kobiecie udanie się do banku i udostępnienie lokaty w bankowości internetowej. To, że oszuści nie otrzymali ani złotówki, jest zasługą pracownicy banku, która podejrzewała, że jest to oszustwo. Dzięki temu bank zablokował rachunek.
Policja informuje, że nigdy nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Funkcjonariusze nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy.
TSpi / opr. ToMa
Fot. archiwum