Miejsce dla leciwych i chorych psów, czyli „staruszkowo”, chce zorganizować Świdnickie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami. Tutaj trafią psy przebywające w schronisku w Krzesimowie, które nie znajdą właścicieli.
Do końca czerwca schronisko musi wyprowadzić się z działki Nadleśnictwa Świdnik w Krzesimowie.
– Zdrowe i małe pieski znajdą właścicieli, a co ze starymi i chorymi… – zastanawia się wolontariuszka Agnieszka Adamkiewicz. – Większość ze zwierząt, które zostały w schronisku, to są stare psiaczki. Młodsze już poszły do adopcji. Pozostałe w większości wymagają leczenia.
– Mamy w tej chwili 59 psów. W większości mają one powyżej 8-10 lat. Liczymy, że jeszcze trochę z nich znajdzie domy, ale około 30 zwierząt może zostać – stwierdza Majka Gulanowska, wolontariusz w schronisku w Krzesimowie i inspektor Świdnickiego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami. – Nie chcemy, żeby te psy na stare lata były poniewierane z miejsca na miejsce.
– Każdy, kto przyszedł do schroniska, wolał wziąć puchatą kuleczkę. Miałam taki przypadek, że przyjechał pan i powiedział: „Wybudowałem ładny dom i nie chciałbym byle psa, tylko coś ładnego”. To mu odpowiedziałam: „Niech sobie pan wymuruje sfinksa przed bramą. I wtedy będzie ładnie” – opowiada Maria Ferens, opiekun schroniska w Krzesimowie.
– Te stare, chore psiaczki wymagają lepszego jedzenia. Trzeba często jeździć z nimi do lekarza, dawać zastrzyki – mówi Agnieszka Adamkiewicz. – Powinny być dla tych starych psiaczków zapewnione dobre warunki, jak to dla seniorów – dodaje.
Stowarzyszenie poszukuje miejsca w powiecie świdnickim, w którym może zorganizować „staruszkowo”. Do jego zorganizowania posłużą boksy i ogrodzenie z Krzesimowa.
PaSe / opr. ToMa
CZYTAJ TAKŻE: Krzesimów: schronisko dla zwierząt apeluje o pomoc