Czołowa polska lekkoatletka, a od niedawna zawodniczka AZS-u UMCS-u Lublin Sofia Ennaoui odwiedziła w tym tygodniu nasze miasto. Podczas rozegranych dwa tygodnie temu halowych Mistrzostw Europy w Glasgow zdobyła srebrny medal w biegu na 1500 metrów.
CZYTAJ: Sofia Ennaoui wicemistrzynią Europy! Złote medale Marcina Lewandowskiego i sztafety
– Jest pełne zadowolenie, z tego względu, że jest to mój rekordowy sezon halowy, poprawione rekordy życiowe na najważniejszych dla mnie dystansach. Zdobycie srebrnego medalu w Glasgow ukoronowało wspaniały dla mnie sezon halowy – mówiła Sofia Ennaoui w rozmowie z Polskim Radiem Lublin.
CZYTAJ: Sofia Ennaoui spotkała się z lubelskimi uczniami
Polska znów wygrała klasyfikację medalową. W innych imprezach od pewnego czasu też jesteśmy w czołówce. To, że te wyniki są tak dobre, to przede wszystkim duże nakłady finansowe Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz doświadczony sztab szkoleniowy jeśli chodzi o Polski Związek Lekkiej Atletyki – zaznacza Sofia Ennaoui: – Na szczęście w sztabie szkoleniowym mamy nie tylko wspaniałych fachowców, ale też byłych lekkoatletów, takich jak Tomasz Majewski czy Sebastian Chmara, którzy bardzo pilnują naszego interesu i bardzo fajnie się w to wpasowują z tego względu, że tez kiedyś byli zawodnikami. Wiedzą, co my czujemy i co będzie dla nas najlepsze. Przede wszystkim ważna jest tez nasza ciężka praca i świadomość tego, jak mamy trenować i co robić, żeby te najlepsze wyniki osiągać – zaznaczyła srebrna medalistka z Glasgow.
Sezon halowy przechodzi do historii. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych podało nowe zasady kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Tokio.
– Te kwalifikacje bardzo często się zmieniają – mówiła Sofia Ennaoui: – Od zakończenia mistrzostw świata w Londynie zmieniały się parę razy. Absolutnie nie obawiam się żadnych kwalifikacji z tego względu, że rekordy życiowe mamy zdecydowanie lepsze od wskaźników, nawet tych bardzo zawyżonych, jak uważają wszyscy ze świata lekkiej atletyki. Dla mnie nie będzie to problem. Będę starała się robić swoje.
– Na pobicie rekordu życiowego jestem już przygotowana dwa lata, więc nie będzie to dla mnie problem – stwierdziła lekkoatletka: – Jestem tego typu zawodnikiem, że nie skupiam się na wynikach, a bardziej na tym, żeby zajmować jak najlepsze lokaty na zawodach międzynarodowych. To jest dla mnie najważniejsze. Myślę, że jeśli w tym roku trafi się odpowiedni bieg i forma, to jestem w stanie pobić rekord życiowy.
Na przełomie września i października odbędą się mistrzostwa świata w Katarze.
– Do końca marca będę miała wolne, a od kwietnia rozpoczynam bardzo ciężkie przygotowania do mistrzostw – zaznaczyła Sofia Ennaoui: – Sezon będzie bardzo długi, bo przynajmniej w moim przypadku potrwa do końca października, z tego względu, że po mistrzostwach będę jeszcze startowała na igrzyskach wojskowych, które potrwają od połowy do końca października. Czeka mnie długi i ciężki sezon. Myślę, że nie zabraknie mi sił. Staraliśmy się, żeby tych startów i tego natłoku obowiązków nie było na tyle, żebym nie była w stanie tego sezonu powtórzyć za rok, a nawet – nie boję się tego powiedzieć – poprawić go. Przed zbliżającym się sezonem letnim jestem bardzo spokojna.
AR (opr. DySzcz)
Fot. archiwum