Zbierają podatki, są łącznikami pomiędzy gminą a mieszkańcami, często także powiernikami – mowa o sołtysach, którzy mają dziś swoje święto.
– Nie jest to łatwa praca, bo wymaga wiele cierpliwości i zaangażowania. Wszystkie bolączki jakie mają ludzie zgłaszają najpierw do sołtysa, który potem przekazuje wszystko do urzędu gminy. Trzeba lubić tę pracę, bo ludzie są różni – mówi sołtys miejscowości Polesie w Gminie Puławy, Waldemar Ścibak.
– Dobry sołtys to taki, który przede wszystkim zna potrzeby mieszkańców, potrafi wieś jednoczyć, a nie dzielić. Taka osoba otrzymuje ogromny mandat zaufania, a wiadomo, że na wsi jest wiele potrzeb – są osoby niepełnosprawne, schorowane, które potrzebują tej bratniej duszy, dobrego słowa. Nasza funkcja to nie tylko zebranie podatku, czy pobyt na sesji – dodaje wójt gminy Puławy, Krzysztof Brzeziński.
Z jakimi problemami zgłaszają się mieszkańcy? – Z różnymi. Informują o zepsutej lampie, dziurze w drodze. Z każdym trzeba porozmawiać i postarać się rozwiązać nurtujący go problem – mówi Beata Nowicka, sołtys Jaroszyna.
Urząd sołtysa ma wielowiekową tradycję. Już na przełomie XII i XIII wieku sołtysem zostawał zasadźca, który reprezentował interesy feudalnego pana. Dziś wybierają go mieszkańcy danej wsi.
ŁuG / opr. SzyMon
Fot. nadesłane