Świdnik: skarbówka zajmie konta starostwa?

kaska 4

Urząd skarbowy chce zająć konto Starostwa Powiatowego w Świdniku. Chodzi o ponad pół miliona złotych zaległości podatkowych, które windykuje gmina Trawniki. Gmina, która leży w powiecie świdnickim.

– Sytuacja jest bardzo poważna i zagraża funkcjonowaniu powiatu – przyznaje starosta świdnicki Łukasz Reszka. – Dowiedzieliśmy się, że nie możemy otrzymać zaświadczenia o niezaleganiu z podatkami. Nasze jednostki oraz podmioty współpracujące otrzymały informacje, że nie mogą nam przekazywać żadnych środków. Muszą przesyłać wszystko do urzędu skarbowego na poczet zaległych należności w wysokości ponad 500 tys. zł. Jest to podatek za nieruchomości, a konkretnie za działki, które należą do Skarbu Państwa, a na których faktycznie znajdują się drogi w gminie Trawniki. I to drogi dojazdowe do pól. Ich właścicielem jest Skarb Państwa, a starosta jedynie go reprezentuje.

– Tak, są to najczęściej drogi dojazdowe do pól – przyznaje Damian Baj, wójt gminy Trawniki. – Ale prawo obowiązuje. Drogi te nie zostały skomunalizowane. A Skarb Państwa reprezentuje na naszym terenie starosta, dlatego zwróciliśmy się do niego, po to, aby poprosił o te środki wojewodę.

– Do tej pory wójt gminy Trawniki wydawał decyzję dotyczącą zapłaty, a my przekazywaliśmy ją do wojewody. Spór komunalizacyjny trwał. Samorządowe kolegium odwoławcze stwierdzało, że trzeba zapłacić, minister nie dyskutował, tylko przekazywał środki, a my płaciliśmy – informuje starosta Łukasz Reszka. – Natomiast w lutym 2018 roku mój poprzednik stwierdził, że trzeba złożyć deklarację podatkową, na podstawie której on zapłaci podatek. Przy czym nie miał środków na jego uiszczenie. Wojewoda i minister finansów uznali, że tutaj powinna być decyzja administracyjna, a nie deklaracja podatkowa. W związku z tym, zdaniem prawników i finansistów, mamy do czynienia z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych przez poprzedniego starostę.

– Po wielu latach postępowań administracyjnych i skarbowych sądy administracyjnie wyraźnie wskazały, że taka należność musi być zapłacona i deklaracje podatkowe muszą zostać złożone. – odpowiada Dariusz Kołodziejczyk, były starosta świdnicki, a obecnie sekretarz gminy Trawniki. –  Były pisma ponaglające. Gdybym tego nie dokonał, groziłaby mi kara porządkowa jako urzędnikowi i reprezentantowi Skarbu Państwa.

– Musimy windykować starostwo, ponieważ mamy do tego prawo. Drogi Skarbu Państwa położone na naszym terenie są objęte podatkiem. Nie mam uchwały z niego zwalniającej – dodaje wójt Damian Baj.

– Urząd skarbowy chciał zająć nasze konta. Oznacza to po pierwsze, że nie można wziąć żadnego kredytu, a po drugie nie można złożyć żadnego wniosku o fundusze zewnętrzne, ponieważ załącznikiem do takiego wniosku jest zaświadczenie do urzędu skarbowego o niezaleganie z podatkami. A my w świetle prawa zalegamy z podatkami, ponieważ została złożona ta deklaracja i tytuł egzekucyjny – mówi starosta Łukasz Reszka. – Mamy teraz związane ręce. Są bardzo duże plany inwestycyjne. Rusza Fundusz Dróg Samorządowych, z którego chcieliśmy pozyskiwać środki. Nie możemy o nie aplikować. Podobnie jak o pieniądze z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, nie mówiąc już o funduszach unijnych

Świdnickiemu starostwu udało się odroczyć egzekucję środków do 7 kwietnia. Starosta liczy, że minister finansów przekaże ponad pół miliona złotych, o które toczy się batalia. W przeciwnym razie urząd skarbowy zablokuje konto bankowe powiatu. Wtedy pod znakiem zapytania staną inwestycje i bieżące funkcjonowanie samorządu.

PaSe / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version