Profesor Tomasz Zubilewicz – kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Angiologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego numer 1 w Lublinie jest ogólnopolskim koordynatorem badań przesiewowych w kierunku wykrycia tętniaków aorty brzusznej. To jedno z najczęstszych schorzeń osób po 65. roku życia, nie dające żadnych objawów, a niosące realne zagrożenie dla życia.
Już pierwsze przeprowadzone badania przyniosły pierwsze pozytywne efekty. W medycynie często czas odgrywa główną rolę. W przypadku tętniaka aorty brzusznej mamy tego potwierdzenie.
– Tętniak niewykryty nie boli, nie daje żadnych dolegliwości. Jeśli dochodzi do pęknięcia to bardzo często może być już za późno – zaznacza profesor Tomasz Zubilewicz. – Lepiej wcześniej go wykryć niż czekać na ostatnia chwilę. Tętniakiem aorty nazywamy poszerzenie aorty brzusznej powyżej 5 do 5,5 cm. Zdrowa aorta ma średnicę od 15 do ponad 20 mililitrów. Każde poszerzenie, które przekracza 5 cm może być zagrożeniem życia dla naszych pacjentów. Jeśli osoba jest bardzo szczupła możemy zobaczyć tętniący guz w brzuchu, jednak w większości przypadków tętniaki są wykrywane w badaniach ultrasonograficznych np. w czasie diagnostyki nerek czy układu moczowego oraz badania ginekologicznego. Wychwycenie gołym okiem tętnicy na kręgosłupie często uniemożliwia proste wykrycie. Standardem jest badanie ultrasonografem oraz badania przesiewowe.
Lubelska Klinika Chirurgii Naczyń i Angiologii przy ul. Staszica jest ogólnopolskim koordynatorem akcji. Są już pierwsze sukcesy na koncie kliniki. Byli też pacjenci, którzy z badania trafiali na stół operacyjny.
– Zdarzyło się to już podczas pierwszego tygodnia badania – zaznacza profesor. – Zaopatrzyliśmy pacjenta najnowocześniejszą metodą przezskórnego badania aorty brzusznej, on już trzeciej doby poszedł do domu. Od początku naszych działań w naszej klinice wykryto 64 tętniaki aorty brzusznej.
Czy tętniaka można uniknąć?
– Jest to niemożliwe. Wiele czynników decyduje o powstaniu tętniaków aorty brzusznej: nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, palenie tytoniu, otyłość. Wszystko to wraz z genetyką ma wpływ na rozwój tętniaka – dodaje Zubilewicz. – Możemy próbować zredukować czynniki ryzyka, jednak trafiają do mnie osoby pacjenci, którzy nie palą, nie są otyli i nie mają nadciśnienia a tętniaki u nich występują.
Kto i gdzie może zgłaszać się na badania?
– Każdy pacjent powyżej 65 roku życia z tzw, podstawowymi czynnikami ryzyka, jak nadciśnienie, choroba niedokrwienna serca, hipercholesterolemia. Poprzez infolinię po krótkiej ankiecie kwalifikujemy do badań przesiewowych. Mamy infolinię, która będzie regularnie dodawana. Można zadzwonić, a pacjent będzie przekierowany do najbliższego środka biorącego udział w tym badaniu.
Z gościem rozmawiał Wojciech Brakowiecki.
WB
Fot. archiwum