Wielosezonowe opony nie na polski klimat

sezonowe

Od czwartku, 21 marca mamy kalendarzową wiosnę. Zapisy w kalendarzu nie gwarantują jednak, że w niepamięć odejdą przymrozki, choćby te nocne. Najbliższe prognozowane są  jeszcze przed końcem przyszłego tygodnia. Dlatego warto wstrzymać się jeszcze z sezonową zmianą opon z zimowych na letnie. Przyjdzie na to czas, gdy całodobowe temperatury nie będą niższe niż plus siedem stopni Celsjusza.

A co, jeśli mamy jeden komplet opon na cały rok? 

– Najwyższy poziom bezpieczeństwa zapewniamy sobie kupując opony sezonowe: zimowe i letnie – wyjaśnia Dariusz Wójcik, dyrektor generalny Continental Polska. – W Polsce mamy do czynienia z bardzo zróżnicowanym klimatem. Mamy skrajne temperatury od plus trzydziestu stopni Celsjusza do minus dwudziestu kilku stopni. Zima czasem bywa bardziej łaska, a czasami nie. Kiedy wybieramy opony, musimy zastanowić się, jakie dystanse pokonujemy naszym samochodem. Jeśli na co dzień podróżujemy w dużym mieście, gdzie ryzyko oblodzonych dróg jest minimalne i kiedy w lecie, gdy temperatury nawierzchni są powyżej czterdziestu stopni, poruszamy się poniżej 50 km/h – wtedy powinniśmy się zastanowić, czy dobry produktem są dla nas opony wielosezonowe. Natomiast jeżeli podróżujemy na długich dystansach i istnieje ryzyko, że warunki pogodowe mogą nas zaskoczyć, wtedy przekaz jest bardzo prosty – zimowe opony w zimie dadzą nam wyższy poziom bezpieczeństwa i komfort.

JB / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version