Wiosna przyszła, ale nie całkiem

yellow shouldered blackbird 541343 960 720

Wiosna niejedno ma imię. Dzisiaj (21.03.) obchodzimy pierwszy dzień… jednego z nich, mianowicie – wiosny kalendarzowej. Ta astronomiczna zaczęła się już wczoraj – podczas równonocy wiosennej, gdy dzień i noc trwają tyle samo. Teraz, gdy bociany już wracają ze swojej podróży, czekamy na wiosnę fenologiczną, czyli przyrodniczą, podczas której wszystko kwitnie.

– Wciąż jesteśmy na etapie przedwiośnia – mówi podleśniczy w Nadleśnictwie Tomaszów Lubelski, Karol Jańczuk. – Na razie obserwujemy przebudzenie się świata przyrody. Przyszła wiosna i przeciera oczy: „ojejku, tutaj tak szaro-buro i ponuro!” Na tę prawdziwą wiosnę, piękną i zieloną, jeszcze chwilę poczekamy. Dlatego nie zdziwmy się, jeśli sprawdzi się ludowe porzekadło: w marcu jak w garncu. Może jeszcze jak najbardziej sypnąć śniegiem.

Większym optymista jest Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Bardzo łagodna zima i dosyć wysokie temperatury spowodowały, że wiosna przyszła tak naprawdę z początkiem marca. Przede wszystkim zakwitły pierwsze jej zwiastuny, czyli śnieżyczka przebiśnieg, wawrzynek wilczełyko, przylaszczka, miodunki. Te rośliny są już w pełni kwitnięcia. Niektóre okazy już przekwitają. Z runa leśnego wychodzą inne gatunków. Pod tym względem można powiedzieć, że wiosna już jest.

Ale ożywienie wiosenne dotyczy też świata zwierząt. – Ptaki są już wszędzie. Przeleciały drozdy śpiewaki, kosy już od końca lutego zaczęły śpiewać o poranku. W świecie ptaków jest już szczególne ożywienie. Bieliki już siedzą na gniazdach, puchacze wysiadują jaja – dodaje Przemysław Stachyra. – Wilki i rysie również czują wiosnę. Teraz jest taki czas, że samice wilków są już na pewno w ciąży, więc zwierzęta te są bardzo ostrożne i skryte. Ryś, ten niestrudzony podróżnik, na razie chodzi i szuka swojej samicy.

– Kozły, czyli samce sarny, mają teraz poroże w scypule, czyli w miękkiej okrywie z futerka. Wygląda to trochę jakby były z pluszu. Tam pod spodem rosną mu kostne parostki. Gdy będą gotowe, scypuł odpadnie i kozioł będzie przygotowany do „randkowania”, do walki o partnerkę. Ale to się stanie dopiero w maju – dodaje Karol Jańczuk.

– Marzec i kwiecień to są miesiące, w których ściera się odchodząca zima, z przychodzącą wiosną. Można więc spodziewać się jeszcze jakiś nawrotów zimy: może popadać i być chłodno. Przyroda jest na to przygotowana i jeśli nie będzie siarczystych mrozów, no to mamy już wiosnę. Chociaż stuprocentowa wiosna będzie dopiero w maju – podsumowuje Przemysław Stachyra.

– Wiosna to także mniej miłe zwiastuny. Służby terenowe informują, że już napotkały na swej drodze niejednego kleszcza – opowiada Izabela Bełz, specjalista Służby Leśnej z Nadleśnictwa Zwierzyniec. – Dla leśników jest to bardzo pracowity czas. Trwa akcja odnowienia lasu przy pomocy sadzonek drzew. W tym roku wielkość odnowień na terenie Nadleśnictwa Zwierzyniec wyniesie ponad 100 hektarów, a liczba sadzonek, które trafią do lasu to ponad 800 tys. sztuk. To naprawdę bardzo dużo.

Warto pamiętać, że, oprócz pierwszego dnia kalendarzowej wiosny, mamy dzisiaj między innymi Dzień Lasu. To podwójny pretekst do leśnego spaceru, by na własne oczy przekonać się o nadejściu wiosny.

AlF / opr. ToMa

Fot.

Exit mobile version