Kośminek przez jednych zwany trójkątem bermudzkim przez innych dzielnicą cudów mógłby być wzorcową dzielnicą ogrodem. Taki zresztą był zamysł Feliksa Bieczyńskiego, który przygotował pierwszy projekt dzielnicy na łagodnym południowo-zachodnim zboczu rzeki Czerniejówki. To miała być kolebka lubelskiej rewolucji przemysłowej i nadzieja urbanistów projektujących idealne osiedla robotnicze. Miało być dobrze i pięknie, a wyszło jak zwykle. Odrapane kamieniczki, klocki domków jednorodzinnych, resztki po zakładach przemysłowych, w środku dzielnicy wielka płyta i deweloperski standard, który wciska się powoli od strony miasta. Tak wygląda dzisiaj Kośminek – dzielnica zamknięta między torami, rzeką i obozem koncentracyjnym na Majdanku. Sennie tu i nadal podmiejsko, choć do centrum niedaleko. Ale Kośminek ma jednak swoje tajemnice i swoją mroczna literacką legendę.
Tuż po godzinie 21.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. archiwum