(na zdjęciu tekst z „Ekspresu Lubelskiego” z 1939 roku)
W tym roku mija 100 lat od założenia przez Juliusza Osterwę teatru eksperymentalnego – „Reduty”. Dlaczego największy w Lublinie i w regionie teatr dramatyczny nosi imię Juliusza Osterwy? – o tym porozmawiam w „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej” z Jarosławem Cymermanem, który pisze: „To pytanie jest dość uzasadnione. Lublin bowiem nie należał do miast, z którymi Juliusz Osterwa i Reduta byli związany w jakiś szczególny sposób. Poza kilkoma występami gościnnymi i drobnymi epizodami w biografii w zasadzie trudno znaleźć w miarę oczywiste i łatwe do wytłumaczenia przeciętnemu widzowi lubelskiego teatru przyczyny, które stały za podjętą latem 1949 roku decyzją, by przy okazji upaństwowienia dotychczasowemu Teatrowi Miejskiego nadać właśnie takiego a nie innego patrona. Decyzja ta okazała się brzemienna w skutki. Nazwisko (czy raczej przydomek) Osterwa stało się częścią topografii miasta, w świadomości lublinian i mieszkańców regionu niemal na stałe zrosło się z miejską sceną przy ulicy Narutowicza. Od lat 50-tych chodzi się więc w Lublinie do „Osterwy”, umawia się pod „Osterwą”, rozmawia się o najnowszych premierach „Osterwy” etc. W okresie PRL twórca Reduty miał także w Lublinie swoją ulicę w samym centrum Lublina. Położona była tuż obok teatru i łączyła Krakowskie Przedmieście z ulicą Narutowicza. Po 1989 roku wróciła jednak do swojej pierwotnej historycznej nazwy – Kapucyńska.”
Z Grzegorzem Linkowskim, reżyserem i dyrektorem Lubelskiego Funduszu Filmowego (obchodzimy właśnie dziesięciolecie jego założenia), zrobimy radiowy spacer po mieści, żeby nie tylko pokazać te miejsca, które zagrały w filmach (przywołamy nie tylko wsparte przez fundusz tytuły), ale także spróbujemy podpowiedzieć, jak patrzeć na miasto okiem filmowca. Pokażemy kilka miejsc, które moglibyśmy wykorzystać realizując filmy z rodziną czy z przyjaciółmi.
Izabela Koryś z Biblioteki Narodowej jest autorką corocznych badań czytelnictwa. Budzą one zazwyczaj – także w tym roku – wiele emocji. Jak to naprawdę jest z naszym czytaniem – o tym porozmawiamy z Izabelą Koryś w „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej”.
Po 7.00 zaprasza Grażyna Lutosławska.
Fot. nadesłane