Cierń z korony Chrystusa przechowywany w Zamościu

ciern

Jeden z cierni z korony cierniowej Jezusa znajduje się w zamojskiej katedrze. Sama korona przebyła długą drogę – z Jerozolimy do Bizancjum, a stamtąd do Francji, gdzie od 1806 roku była przechowywana w katedrze Notre Dame.

Do Zamościa cierń trafił prawdopodobnie w 1605 roku. Wcześniej był w pobliskim Czernięcinie. Jego dziedzic Bogdan Świdwa otrzymał relikwię w XIV wieku od samego papieża Jana XXII, który miał wówczas siedzibę w Awinionie.

– Jeżeli będziemy uważnie przyglądać się koronie cierniowej, która jest przechowywana w katedrze Notre Dame, zauważymy, że ta relikwia jest praktycznie bez cierni. Przez całe stulecia kolce z korony cierniowej były odrywane i przekazywane do różnych kościołów oraz klasztorów. Niektórym królom też zależało, żeby ciernie znalazły się w ich koronach. Stąd stan przechowywanej w Paryżu korony cierniowej jest, jaki jest – mówi proboszcz parafii katedralnej w Zamościu, ksiądz Robert Strus.

– Relikwie związane z męką Chrystusa są bardzo ważne dla świata chrześcijańskiego i od zawsze były bardzo cenionymi pamiątkami, przechowywanymi w najdroższych relikwiarzach i specjalnie w tym celu budowanych skarbcach. Cierń z korony Chrystusa został oprawiony w bogaty medalion, wykonany ze złota, z umieszczonymi dookoła rubinami. Ten właśnie medalion został oprawiony w 1738 roku w złoty relikwiarz w postaci glorii z korony cierniowej, podtrzymywanej przez stojącego na stopie bezskrzydłego anioła – opowiada dr Piotr Kondraciuk, historyk sztuki w Muzeum Zamojskim.

– Badania potwierdziły autentyczność tej relikwii. Rzeczywiście jest ona związana z męką Jezusa. Podobniej jak relikwia Krzyża Świętego, którą również posiadamy w naszej katedrze. Badania te potwierdziły też, jak wielkie cierpienia korona sprawiła Jezusowi –  dodaje ksiądz Robert Strus.

 – Relikwie tak cenne jak fragment korony cierniowej czy krzyża Chrystusowego bardziej nas przybliżają do naszej wiary, do Jezusa, zwłaszcza w okresie przygotowań do zmartwychwstania Chrystusa – stwierdza Adam Kułaj, wiceprzewodniczący rady duszpastersko-ekonomicznej zamojskiej parafii katedralnej. – To było cierpienie niewyobrażalne. Chciano Jezusa upokorzyć. Piłat zapytał: Czy jesteś królem? Jezus Chrystus odpowiedział: Tak, jestem. Dlatego przebrano go w szydercze szaty, a na głowę nałożono koronę szyderczą. Jak się okazuje, badania pokazują, że nie był to jakiś „wianuszek”, ale czepiec korony cierniowej, który bardzo ranił głowę.

Obecnie relikwiarze z zamojskiej katedry, jako cenne okazy sztuki złotniczej, są poddawane konserwacji. Pod koniec maja pojawią się na wystawie na Zamku Królewskim w Warszawie. Na początku października wrócą do Zamościa i będzie można je zobaczyć w Muzeum Sakralnym Katedry Zamojskiej.

AlF / opr. ToMa

Fot. www.katedra.zamojskolubaczowska.pl

Exit mobile version