Dariusz Kopciowski: Trzeba zrobić wszystko, żeby uratować Notre Dame

katedra

W poniedziałek (15.04) spłonęła znaczna część katedry Notre Dame. Akcja gaszenia pożaru trwała przez całą noc.

CZYTAJ: Pożar katedry Notre Dame ugaszony

Poniedziałkowy pożar strawił dach i drewnianą iglicę katedry.

– To wielki dramat i zaskoczenie – mówił Dariusz Kopciowski, lubelski wojewódzki konserwator zabytków, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin: – Z doniesień medialnych wynika, że dwie trzecie więźby dachowej, gdzie toczyły się prace konserwatorskie, się wypaliło. Z doświadczenia – bo niestety na terenie województwa lubelskiego takie przypadki też się zdarzały – wiem, że całą więźbę trzeba będzie pewnie rozebrać. Trzeba będzie dokonać analiz dotyczących stanu bezpieczeństwa konstrukcji, która się uchowała. Rumosz z zawalonej więźby z pokrycia blaszanego zapewne runął w dół, poniżej gzymsu, i leży w tej chwili na pachach sklepiennych, więc to trzeba będzie usunąć, odciążyć sklepienie od gór, zbadać stan konstrukcji. Ustalane są przyczyny tego pożaru – czy to rzeczywiście był skutek niekompetencji przy prowadzeniu prac konserwatorskich. Widzimy teraz zdjęcia katedry Notre Dame w lesie rusztowań. Wygląda to tragicznie w tej chwili. Mam nadzieję, że rekonstrukcja więźby dachowej i prace konserwatorskie przy tych pozostałych murach będą przeprowadzone szybciej, niż te kilkadziesiąt lat, bo o takich terminach słyszałem. Wyczytałem również, że któryś z miliarderów francuskich zadeklarował kwotę 100 milionów euro na prace konserwatorskie.

Tego typu deklaracje płyną właściwie z całego świata. Przedstawiciele rządów wielu państw na świecie, w tym Polski, także zadeklarowali taką pomoc. To dowodzi wielkiego znaczenia katedry Notre Dame dla dziedzictwa światowego.

– Nie ma się co dziwić takiej reakcji w skali świata – zaznaczył Dariusz Kopciowski: – Rzeczywiście jest to zabytek wyjątkowej klasy. Na terenie Francji mamy takich katedr sporo, ale chyba ta paryska była tą najbardziej znaczącą i najważniejszą – ze względu na kubaturę, formę architektonicznej. Byłą w sercu Paryża, na wyspie na Sekwanie. Gdybym miał szukać jakichś porównań w skali Europy, to przychodzi mi na myśl kościół Sagrada Familia Gaudiego w Barcelonie, bazylika św. Piotra, a jeśli chodzi o nasz kraj – bazylika paulinów na Jasnej Górze. Katedra była wznoszona przez blisko 180 lat. Znajdowały się tam takie fragmenty, które pamiętały jeszcze XII wiek – myślę tu o portalach w elewacji frontowej. Dzięki Bogu, że pożar nie objął skarbca, bo są w nim naprawdę niesamowite rzeczy. Podam dwa przykłady – relikwiarz z fragmentem korony cierniowej Chrystusa oraz relikwiarz z fragmentem Drzewa Krzyża Świętego, który po abdykacji wywiózł król Jan II Kazimierz po potopie szwedzkim.

Jak informują służby francuskie, poza koroną cierniową udało się uratować tunikę św. Ludwika. Ze strony ambasady Polski we Francji mamy informację, że obraz z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej oraz relikwie Jana Pawła II także zostały ocalone.

– W tym całym nieszczęściu to są dobre informacje, które stanowią podwalinę do tego, żeby temu miejscu przywrócić jego dawną świetność. To jest ogromna wartość dla historii i kultury europejskiej. Trzeba zrobić wszystko, żeby ten kościół uratować przed zniszczeniem – mówił Dariusz Kopciowski.

CZYTAJ: Arcybiskup Budzik o pożarze katedry Notre Dame

ToNie (opr. DySzcz)

Fot. Twitter @Anne_Hidalgo

Exit mobile version