Konflikty między rówieśnikami mogą być bardzo niebezpieczne. Kilka dni temu w Chełmie jeden z uczniów groził, że wyskoczy przez okno w szkole. – 13-latek nie mógł znieść uwag na swój temat ze strony kolegów – informuje Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Informacja na ten temat została przekazana do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Chełmie.
Od markowych ubrać do kłótni
Eksperci radzą aby uważnie obserwować klasowe konflikty i szybko je rozwiązywać. Powody kłótni wśród nastolatków mogą być bardzo różne. – Dzieciom imponują osoby, które mają lepsze telefony, ciuchy. Konflikty zdarzają się, gdy ktoś powie, że nie masz bluzki za 100 złotych albo spodni za 200 złotych – przyznaje lubelska młodzież.
Młodzież jest wrażliwa na krytykę
– To bardzo specyficzny wiek – zaznacza Barbara Wojtanowska-Janusz, psycholog. – Nastolatkowie dopiero kształtują swoją tożsamość i system wartości, są bardzo wrażliwi na krytyczne sygnały z otoczenia o ich wyglądzie. To wiek, gdzie wygląd jest bardzo ważny, tak samo jak akceptacja rówieśników, to co posiadamy i czym się interesujemy. Dzieci są wrażliwe i wyłapują drobiazgi, które stanowią punkty zaczepne do odrzucenia, dokuczania, ośmieszenia. Dziecko, którego poczucie wartości nie jest dobrze ukształtowane, chłonie to jak gąbka wszystkie negatywne komentarze. To może być powodem, że nie może poradzić sobie z natłokiem rzeczy dziejących się wokół niego, nie jest w stanie poradzić sobie z życiem. Oprócz dokuczania w warunkach szkolnych, dodaje się hejt internetowy. Im bardziej jest tam nasilony, tym mniej dziecko jest w stanie poradzić sobie z krytyką. Internet i świat wirtualny jest tym, w którym obecnie dzieci funkcjonują.
Trzeba uczyć szacunku
– Uczniowie muszą szanować innych, to że są różne dzieci, różny status społeczny i jest to rzecz naturalna – przyznaje Mariusz Lisek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie. – Mamy pedagoga i psychologa szkolnego. Od razu przeprowadzane są rozmowy, diagnozuje sytuację i jak temu zaradzić. Pewnym jest, że uczeń nigdy nie zostanie bez pomocy.
– Dzieciaki z naszej klasy widząc, że ktoś przezywa mówią, aby przestał. Nasza klasa jest normalna – dodaje młodzież.
Jest przyzwolenie na złe słowa
– Konflikty między dziećmi zawsze były – zauważa psycholog. – Teraz jednak jest inne podłoże, jest więcej bodźców, które uruchamiają komentarze i coraz więcej przyzwolenia na złe słowa. Dzieci są przyzwyczajone do używania złego języka, że nie do końca zdają sobie sprawę, że ich słowa mogą wywołać takie konsekwencje. Dzieciakom otwierają się oczy dopiero, gdy coś się stanie. My jako dorośli musimy zwiększać wrażliwość na różne sytuacje konfliktów rówieśniczych, uwrażliwiać dzieciaki na siebie i to, jak słowa mogą ranić drugą osobę.
Eksperci podkreślają – nie wolno bagatelizować nawet błahych na pierwszy rzut oka nieporozumień miedzy nastolatkami. Współpraca i rozmowy pomiędzy opiekunami, wychowawcą, szkolnym psychologiem i uczniami – pozwalają na rozwiązanie konfliktów zanim dojdzie do tragedii.
SuPer / opr. KS
Fot. pixabay.com