Przedświąteczną zbiórkę na rzecz samotnych i ubogich seniorów organizuje Stowarzyszenie mali bracia Ubogich w Lublinie. Przyjmowane są pieniądze, z których sfinansowane zostanie wielkanocne śniadanie oraz świąteczne koszyczki.
– Osoby samotne, często schorowane tęsknią za życzliwą obecnością drugiego człowieka i szansą na prawdziwe święta – podkreślają wolontariusze i przedstawiciele stowarzyszenia. – Poczucie, że ktoś o nich pamięta, jest ogromnym wsparciem – dodają.
– Niestety nie każdy w tym okresie może spotkać się z najbliższymi – mówi w rozmowie z Radiem Lublin Urszula Kępczyk ze Stowarzyszenia mali bracia Ubogich. – Pomagamy poprzez organizację wielkanocnego spotkania dla podopiecznych. Osoby starsze w towarzystwie wolontariuszy spędzają czas, rozmawiają. Atmosfera jest prawdziwie rodzinna, pełna życzliwości, ciepła. Obecność jest kluczem tego wszystkiego – dodaje.
– Jestem wzruszona. Jeszcze kilka lat temu wydawało mi się, że niewiele przede mną i jakoś dożyję – mówi jedna z podopiecznych stowarzyszenia. – Teraz jednak chce mi się żyć, poznawać nowe rzeczy czy ludzi. Rozmawiam z wolontariuszami, którzy nie dają odczuć mi różnicy wieku, pokoleń – dodaje.
– Bardzo się ciesze, że trafiłam do stowarzyszenia i po raz pierwszy będę mogła uczestniczyć w spotkaniu wielkanocnym – opowiada jedna z wolontariuszek. – Będę z moją przyszywaną babcią, bo tak nazywam panią Wandę. Jest ona moją podopieczną, a jej obecność bardzo dużo mi daje. Ciesze się, że mogę się z nią spotykać czy dzwonić do niej. Takie spotkania sprawiają, że czuję się potrzebna i dają mi bardzo dużo szczęścia – dodaje.
– Po którymś spotkaniu zauważyłam, że wolontariusze dla seniorów stają się rodziną – mówi druga z wolontariuszek. – Jesteśmy dla nich ważni, oni są ważni bardzo dla nas. Będę na spotkaniu wielkanocnym z panią Zosią, która już nie może się doczekać. Przygotowuje się i widać, że to jest dla niej bardzo ważne – dodaje.
– Młoda kobieta otwierając szafę zastanawia się co na siebie włożyć. Starsza pani zastanawia się, gdzie w tym wyjdzie – opowiada podopieczna stowarzyszenia. – Tu nie chodzi o modę, a o to, że można się ubrać i spotkać z równymi sobie. Młodzi ludzie będą koło nas, zaopiekują się wszystkimi. To jest bardzo ważne – dodaje.
Osoby, które nie będą mogły pojawić się na wielkanocnym spotkaniu, będą przyjmować wolontariuszy w swoich domach.
Aktualnie Stowarzyszenie mali bracia Ubogich w Lublinie liczy 100 podopiecznych i 60 wolontariuszy. Szczegóły dotyczące możliwości przedświątecznej pomocy oraz tego, jak zostać wolontariuszem organizacji dostępne są na stronie internetowej stowarzyszenia.
SuPer / opr. PaW
Fot. pixabay.com