Pokaz orki konnej był atrakcją niedzieli w lubelskim skansenie. Za konnym pługiem szedł Krzysztof Staszewski z Kozubszczyzny. Jak mówi, to widok niecodzienny, ale w jego gospodarstwie tak właśnie wygląda praca
– Mam małe gospodarstwo, ekologiczne. Konikami się uprawia. Tylko sporadycznie wykonuje się ciężkie prace ciągnikiem – opowiada Krzysztof Staszewski.
Organizatorem pokazów było Stowarzyszenie Użytkowników i Przyjaciół Koni Roboczych im. prof. Ewalda Sasimowskiego. Zdaniem Wojciecha Kniaziuka ze Stowarzyszenia, koń na wsi nadal jest potrzebny. – Konie orzą choćby w tunelach foliowych. Bo przekopać szpadlem 200 metrów kwadratowych, to czynność naprawdę żmudna. Natomiast koniem można zrobić to w 30 minut.
W Muzeum Wsi Lubelskiej, jak zwykle przy wiosennej pogodzie, były dziś (07.04.) tłumy zwiedzających.
MaG / opr. ToMa
Fot. archiwum